Jeszcze do niedawna prognozy na rok 2016 na rynku nieruchomości nie przedstawiały się zbyt optymistycznie. Zapowiadano m.in. wzrost wysokości wkładu własnego, rat i kosztów kredytu czy też rychły koniec środków na dopłaty w ramach programu Mieszkanie dla Młodych. Więcej: Sprawdź, jakie zmiany czekają nas na rynku nieruchomości w 2016 roku.
Ożywienie rynku w pierwszym kwartale w dużej części było spowodowane właśnie ogromnym zainteresowaniem skorzystania z dopłat w ramach MdM. To sprawiło, że 15 marca Bank Gospodarstwa Krajowego wydał decyzję o wstrzymaniu przyjmowania wniosków z puli przeznaczonej na rok 2016 r. Po niedługim czasie ogłoszono już wyczerpanie tych środków.
Eksperci zgodni są co do tego, że ograniczony dostęp do wsparcia (dalej można korzystać z dopłat MdM, ale już na rok 2017) może doprowadzić do spadku podaży i popytu pod koniec 2016 r.
Od ponad 2,5 roku trwała dobra passa na rynku pierwotnym, efektem czego pierwszy kwartał 2016 r. był dla deweloperów najlepszy od 8 lat pod względem liczby mieszkań oddanych do użytku. Według raportu "Budownictwo mieszkaniowe w okresie I-III 2016 r." Głównego Urzędu Statystycznego wprowadzono w tym czasie na rynek aż 17,2 tys. nowych mieszkań, czyli o ponad połowę więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Teraz jednak ten trend wzrostowy zatrzymał się, deweloperzy są ostrożni i wstrzymują decyzje o podejmowaniu kolejnych projektów.
Trzeba pamiętać, że program Mieszkanie dla Młodych będzie obowiązywać tylko do końca 2018 r., zatem inwestorzy będą musieli postawić na jakość w walce o klienta, a nie jedynie na dopasowanie się do niskiej ceny zgodnej z programem, często kosztem tej jakości.
ewa.r@bialystokonline.pl
