Różne historie - jeden cel
Uczestnicy spotkania wygłosili referaty dotyczące aktualnego stanu badań, realizacji projektów badawczych i polskich inicjatyw na Syberii. Zaprezentowali także najnowsze publikacje na temat Sybiru.
Profesor Sergiusz Leończyk z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Siedlcach przedstawił działania Kongresu Polaków w Rosji.
– Jestem, jako jedyny w dzisiejszym gronie, prawdziwym Sybirakiem – rozpoczął swoje wystąpienie naukowiec. Prywatnie jest on wnukiem polskiego dobrowolnego osadnika, który wyjechał na Syberię w 1913 r. Profesor Leończyk, autor takich publikacji jak "Cmentarze polskie na Uralu i Syberii" czy "Polskie osadnictwo wiejskie na Syberii w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku". W 2012 r. przeprowadził się do Polski jako repatriant.
W swoim wystąpieniu opowiedział m.in. o takich inicjatywach jak serwis www.rodacynasyberii.pl, radio internetowe, czasopisma "Rodacy" i "Wiadomości Polskie".
– Zgłaszają się do nas osoby, które szukają swojej polskiej rodziny, nieraz nawet z czasów Powstania Styczniowego – mówił profesor Leończyk. – Mamy nadzieję na połączenie wysiłków w tym zakresie z Muzeum Pamięci Sybiru.
Dr Krzysztof Jabłonka, historyk i były konsul Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, Charkowie i Grodnie, zaprezentował zebranym film "Tunka" zrealizowany przez Telewizję Polską w koprodukcji z Instytutem Pamięci Narodowej. Relacjonuje on niezwykle ciekawą akcję sprowadzenia do Polski chaty, w której najprawdopodobniej bywał w czasie swojego zesłania młody Józef Piłsudski.
Piłsudski spędził w Tunce lata 1890-1892. Z listów wysyłanych do ówczesnej ukochanej, Leonardy Lewandowskiej, wiadomo, że w Tunce uczył synów doktora Michalewicza. Ze "śledztwa" przeprowadzonego przez dr. Jabłonkę i pracowników Muzeum Lwowa i Kresów Wschodnich wynika, że właśnie w tej chacie o niebieskich okiennicach mieszkał ten polski lekarz.
Chata została rozebrana i jej zabytkowa część, z lat 60. XIX wieku, po wielu perypetiach trafiła do Polski. Po rekonstrukcji będzie można ją oglądać w skansenie Muzeum Lwowa i Kresów Wschodnich w Kuklówce pod Radziejowicami.
Badać przeszłość ku lepszej przyszłości
Dr Piotr Głuszkowski z Instytutu Rusycystyki Uniwersytetu Warszawskiego, który od 2008 r. związany jest ze Stacją Naukową PAN w Moskwie, przedstawił Bibliotekę Polsko-Syberyjską, którą od 2016 r. finansuje Polski Instytut w Moskwie. Niedawno została uruchomiona jej strona internetowa.
Badacz omówił szereg wydanych przez Bibliotekę publikacji polsko- i rosyjskojęzycznych. – "Słownik konfederatów barskich" powstał na podstawie źródeł dostępnych tylko w Rosji.
- Mamy nadzieję, że uda się go wydać także po polsku – mówił dr Głuszkowski.
Naukowiec zwrócił także uwagę na potrzebę zainteresowania tematyką Sybiru młodych akademików.
– W badaniach nad Sybirem brakuje nam młodzieży – mówił. Podkreślał także rolę polskich ośrodków w wymianie informacji na temat stanu badań i publikacji rosyjskich naukowców. – Badacze z różnych ośrodków naukowych w Rosji często dopiero na konferencjach w Polsce i w polskich bibliotekach dowiadują się o osiągnięciach swoich kolegów z innych rosyjskich instytucji.
Muzeum Pamięci Sybiru - święte miejsce
Zebraniu przewodniczył, zastępując kierującego Komisją Syberyjską prof. Zbigniewa Wójcika, sekretarz Komisji imam Mahmud Taha Żuk, także badacz, zaangażowany w międzynarodową współpracę naukowców z Polski i krajów byłego Związku Sowieckiego.
W swoim wystąpieniu zamykającym posiedzenie przedstawił wspomnienia Stanisława Skłodowskiego – krewnego Marii, który dobrowolnie wyjechał w głąb Rosji w poszukiwaniu lepszego życia. Trafił do stanicy Łabiańskiej, a stamtąd przeniósł się do Tomska, gdzie jako Polak i szlachcic szybko został przyjęty przez tamtejsze polskie środowisko. Imam Żuk opowiadał o obrazie Rosji i relacjach polsko-rosyjskich przedstawionych w pamiętniku.
- Były różne Rosje i różni Rosjanie – skwitował opisywane przez Skłodowskiego sytuacje.
– My także mamy różne biografie. To co nas łączy, to pamięć – podsumował zarówno swoje wystąpienie, jak i posiedzenie Komisji imam Żuk.
Po zebraniu członkowie Komisji zwiedzili wystawę stałą Muzeum Pamięci Sybiru. Byli pod wielkim wrażeniem.
- To święte miejsce. Pracujecie w świętym miejscu! – powtarzał imam Żuk.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl