- Gdy tylko otwieraliśmy lokal mieliśmy założenie, by robić także coś dla innych, nie tylko dla siebie - opowiada Kinga Kadysz, właścicielka pierogarni. - Skończyłam pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, mam niepełnosprawnego brata, stąd placówki takie jak Dom Pomocy Społecznej na ul. Baranowickiej są mi znane - dodaje.
Tam dzieci niepełnosprawne zajmują się twórczością artystyczną: malują, haftują. Większość białostoczan nie ma jednak możliwości poznania takich osób, a tym bardziej ich prac - pierogarnia daje taką możliwość. A wybrać się tam warto, bo prezentowana twórczość jest naprawdę na wysokim poziomie. Jak mówi z uśmiechem inicjatorka wystawy, zaniemówiła, gdy zobaczyła je po raz pierwszy.
Dom Pomocy Społecznej wycenił wystawiane prace. Wpłacając datek (od 15 do 300 zł) na jego działalność, otrzymamy którąś z nich. Można je oglądać do końca listopada, ale już teraz dzieci przygotowują prace na kolejną, zimową wystawę.
Więcej: Niezwykła wystawa w Pierogarni