Funkcjonariusz dyżurny białostockiej komendy w środę (15.11) przed godz. 4.00 otrzymał zgłoszenie od kierowcy autokaru, że ktoś po zakończonym kursie zamknął się w toalecie i odmawia wyjścia.
Na miejsce zdarzenia - na osiedlu Przydworcowym - skierowano mundurowych z patrolówki. Po krótkich negocjacjach kobieta otworzyła drzwi.
Jak się okazało, niesforna pasażerka to mieszkanka powiatu zambrowskiego. Po sprawdzeniu danych 36-latki w systemach policyjnych okazało się, że jest ona poszukiwana przez jednostkę w Zambrowie w celu ustalenia miejsca pobytu.
Kobiety poszukiwali także mundurowi z białostockiej "dwójki". Podejrzewana jest o zdemolowanie pokoju w jednym z hoteli na terenie naszego miasta.
Według pokrzywdzonego, zdemontowała listwy przypodłogowe, zniszczyła cztery abażury, zerwała tapety, wyrzuciła przez okno pościel oraz kapy z łóżek, taboret i telefon. Właściciel wycenił swoje straty na 10 tys. zł.
Ze względu na zły stan zdrowia zambrowianka trafiła do szpitala. Dalsze okoliczności sprawy wyjaśnia policja.
monika.zysk@bialystokonline.pl