W linii ofensywnej Wigier grają Mackiewicz, Radecki, Gąska, Iorga czy Klimala. Wydawałoby się więc, że suwalska drużyna na brak kreatywności w ataku nie powinna narzekać. Rzeczywistość jest jednak inna. Biało-Niebiescy są obecnie najgorszą ekipą na zapleczu Lotto Ekstraklasy jeżeli chodzi o zagrożenie stwarzane pod bramką rywali. Podlasianie w 11 meczach tego sezonu strzelili tylko 6 goli i nic dziwnego, że zajmują jedną z trzech pozycji zaznaczonych kolorem czerwonym.
A przecież było już nieźle. Półfinaliści poprzedniej edycji Pucharu Polski pokonali kolejno GKS Katowice, Odrę Opole i Zagłębie Sosnowiec – a więc silne jak na I ligę zespoły – po czym znów popadli w marazm. 0:3 u siebie z Rakowem Częstochowa i dzisiejsza porażka 0:2 – ponownie przed własną publicznością – z Chojniczanką Chojnice klubowi z północno-wschodniej części kraju chluby z pewnością nie przynosi.
Jakby tego wszystkiego było mało, Artur Skowronek podczas potyczki z Chojniczanką prawdopodobnie stracił na dłuższy czas dwóch zawodników. Już w pierwszej połowie meczu plac gry z powodu kontuzji opuścili bowiem Karol Mackiewicz i Krzysztof Wołkowicz. Pytanie tylko czy dotkliwe straty personale to będzie jeszcze problem Skowronka. Cierpliwość kibiców do tego szkoleniowca już dawno się skończyła. Klubowe władze wiecznie spokojne również nie będą.
Wigry Suwałki – Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:1)
Bramki: Tomasz Mikołajczak 38, Krzysztof Danielewicz 89
Wigry Suwałki: Łukasz Budziłek - Piotr Kwaśniewski, Rafał Remisz, Adrian Jurkowski, Artur Bogusz - Karol Mackiewicz (19' Krzysztof Wołkowicz, 37' Kamil Kościelny), Robert Obst, Patryk Sokołowski (66' Patryk Klimala), Mateusz Radecki, Damian Gąska - Laurențiu Iorga
Chojniczanka Chojnice: Radosław Janukiewicz - Wojciech Lisowski, Michał Markowski, Tomasz Boczek, Przemysław Pietruszka - Jacek Podgórski (82' Krzysztof Danielewicz), Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak (90' Jakub Bąk), Tomasz Mikołajczak, Adam Ryczkowski - Emil Drozdowicz
rafal.zuk@bialystokonline.pl