2 lutego na osiedlu Mickiewicza doszło do obywatelskiego zatrzymania. Zobacz więcej: Sąsiad usłyszał rozmowę. Wspólnie z kolegami zatrzymał fałszywego policjanta.
Próba wyłudzenia pieniędzy
W piątek (5.02) policjanci z Białegostoku spotkali się z odważnym mężczyzną, który opowiedział o szczegółach zatrzymania.
- Wracałem za spaceru psem, gdy przy mojej klatce zobaczyłem nieznanych mi dwoje ludzi - opowiada Robert Andraka, który mieszka od urodzenia w tym samym bloku na osiedlu Mickiewicza. - Gdy młoda kobieta odeszła, jej znajomy zadzwonił domofonem do znanej mi dobrze sąsiadki i przekręcił jej imię - kontynuuje mężczyzna.
Dodaje także, że coś go wtedy mocno zastanowiło. Jednak kontynuował spacer z psem. Gdy po chwili, wszedł na klatkę, usłyszał podniesione głosy obcego mężczyzny i dobrze znanej mu starszej kobiety.
- Zapytałem go, co on tu robi, a on odpowiedział mi, że jest z policji i ostrzega moją sąsiadkę przed kradzieżą pieniędzy z poczty. Poprosiłem o przedstawienie się i podanie informacji na temat swojego przełożonego - mówi Robert Andraka, który na swoją prośbę nie usłyszał żadnych konkretnych danych.
Następnie niespodziewanie zadzwonił telefon młodego, nieznanego mężczyzny.
- Powiedział wówczas, że wpadł, a głos w słuchawce kazał mu uderzyć mnie mocno w głowę i szybko uciekać - oznajmia bohaterski sąsiad. Gdy tylko usłyszał te słowa, natychmiast zadzwonił do drzwi kolegi z klatki, po czym wspólnie zatrzymali oszusta. Zdaniem policji wykazał się niemałą odwagą.
Apel policjantów
Białostoccy policjanci apelują do wszystkich mieszkańców miasta, aby nigdy nie wierzyli, że policja dzwoni do kogoś w sprawie powierzenia jakichkolwiek pieniędzy. Ważne jest również, aby do skutku informować o tym starsze osoby. To one najczęściej padają ofiarą oszustw, a liczba tego typu przypadków jest wciąż wysoka.
- Straty seniorów w Podlaskim w 2020 roku opiewają na ponad 2 mln zł, kilkadziesiąt tys. euro i kilkadziesiąt tysięcy dolarów - informuje Komendant Miejski Policji w Białymstoku, inspektor Maciej Daniel Wesołowski.
Komendant poinformował także, że to nie była pierwsza próba oszustwa zatrzymanego mężczyzny. Obecnie postawiono mu 5 zarzutów popełnienia przestępstw, a najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Warto reagować
Natomiast Robert Andraka od 11 lat zajmuje się działaniami społecznymi na rzecz zwierząt. Niewątpliwie jest on wrażliwy na krzywdę innych i od dawna apeluje o podobne reakcje wśród innych ludzi.
- Jeśli wszyscy będziemy wrażliwi, takie sytuacje nie będą miały miejsca. Warto poświęcić choćby 5 minut i zapytać babcię, co u niej słychać - twierdzi i zachęca do obywatelskich postaw działacz społeczny.
24@bialystokonline.pl