O tym, jak trudna i często męcząca może być jazda samochodem w trakcie deszczu czy śniegu, przekonał się już każdy kierowca. W tym czasie naszej wzmożonej ostrożności towarzyszyć powinna także możliwie jak najlepsza widoczność. Zadbać o nią pozwolą nie tylko w pełni sprawne wycieraczki, ale także nowoczesna technologia w postaci hydrofobizacji szyby.
- Hydrofobizacja, zwana czasem także "niewidzialną wycieraczką", zaczerpnięta została z lotnictwa wojskowego. To niezwykle zaawansowana technologia - mówi Grzegorz Król, kierownik serwisu w Centrum Motoryzacyjnym Martom.
Zastosowanie "niewidzialnej wycieraczki" sprawia, że woda nie trzyma się powierzchni, na którą spada. Do jej odprowadzenia poza obszar widoczności wystarczy zwykle nawet niewielki pęd powietrza spowodowany poruszaniem się samochodu. Usługę tę mają w swojej ofercie niektóre ekologiczne myjnie parowe. Wystarczy raz na 3-4 miesiące do standardowego mycia dodatkowo dołożyć właśnie hydrofobizację szyby.
- Technologia ta świetnie sprawdzi się zimą, gdy często musimy borykać się z zamarzniętymi czy oszronionymi szybami. Zastosowani preparatu sprawia, że dużo łatwiej jest usunąć np. lód z naszego samochodu – dodaje specjalista.
O "niewidzialną wycieraczkę" na swojej myjni warto zapytać tym bardziej, że nie jest to usługa ani droga, ani specjalnie czasochłonna:
- Najpierw należy dokładnie umyć, odtłuścić i wysuszyć przednią szybę samochodu. Kolejnym krokiem jest nałożenie na nią jednej lub dwóch warstw specjalnego preparatu, a następnie staranne wypolerowanie zabezpieczanej powierzchni – opisuje przedstawiciel Martomu.
W zależności od marki i przede wszystkim wieku pojazdu, cała procedura powinna zająć od 30 do 90 min. Więcej uwagi naturalnie należy poświęcić starszym samochodom, w których szyby zwykle pokryte są rysami czy mikropęknięciami.
lukasz.w@bialystokonline.pl