Akcja prowadzona przez Ministerstwo Finansów we współpracy m.in. z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz wojewódzkimi inspektoratami inspekcji handlowej ma przypominać, że wydanie paragonu w sklepie, barze czy restauracji ma duże znaczenie dla kupującego. Dzięki niemu nie tylko łatwiej jest dochodzić swoich praw np. w przypadku reklamacji wadliwego towaru czy usługi, ale również porównywać ceny u różnych sprzedawców i kontrolować własne wydatki. Chodzi również o uświadomienie przedsiębiorcom potrzeby rzetelnego wydawania paragonów.
- Domagając się paragonu tworzymy też warunki uczciwej konkurencji i eliminujemy z rynku szarą strefę. Dzięki niemu wiadomo dokładnie, ile podatku zostanie odprowadzone do budżetu, a przecież większe wpływy oznaczają więcej pieniędzy na dofinansowanie sfery publicznej, np. policji czy służby zdrowia - tłumaczy wiceminister finansów, generalny inspektor kontroli skarbowej Andrzej Parafianowicz.
Dowód zakupu musimy otrzymać niezależnie od miejsca sprzedaży produktu - przypomina UOKiK. Dotyczy to zatem nie tylko zakupów na bazarze, stoisku z pamiątkami czy w Internecie. Paragon powinien być wydany również wówczas, gdy kupujemy bilet autobusowy, do kina, na mecz. Warto też pamiętać, że zgodnie z prawem dowodem na zawartą transakcję - obok paragonu - może być potwierdzenie płatności kartą, wyciąg z konta, faktura VAT, a nawet zeznania osób, które nam towarzyszyły. W ubiegłym roku w ramach akcji kontrolerzy skarbowi wystawili ok. 13 tys. mandatów na kwotę 3,2 mln zł.
Tegoroczną akcję promuje rysunek Andrzeja Mleczki, jednego z najpopularniejszych polskich rysowników. W charakterystyczny sposób - lekki i satyryczny - ma edukować klientów i sprzedających o potrzebie brania i wydawania paragonu. Kartki pocztowe z rysunkiem satyryka będą rozdawane sprzedającym i urlopowiczom.