Ostatni mecz Frankowskiego?
Rok temu odpadnięcie Jagiellonii z europejskich pucharów sprawiło, że władze Dumy Podlasia dużo chętniej rozpatrywały oferty za swoich piłkarzy. Podobna sytuacja może mieć miejsce i teraz. Do transferu zagranicznego od wielu miesięcy pali się Przemysław Frankowski, dlatego niewykluczone jest, że dla skrzydłowego Jagi zbliżający się mecz z Piastem będzie okazją do pożegnania się z białostockimi kibicami.
Jedynym problemem "Franka" w udaniu się do Włoch czy to Stanów Zjednoczonych może być jego forma. Trudno przypomnieć sobie bowiem, kiedy ten zawodnik rozegrał naprawdę dobre spotkanie i był wyróżniającym się graczem zawodów. A takich piłkarzy zagraniczne kluby nie pozyskują zbyt chętnie.
Strzela tyko jedna drużyna i wygrywają goście
Historia ostatnich starć z Piastem Gliwice wygląda dosyć ciekawie. Trzy najświeższe pojedynki Jagi z ekipę ze Śląska kończyły się triumfem gości, zaś w sześciu ostatnich bojach ani razu nie było takiej sytuacji, by oba zespoły w tym samym meczu strzeliły po bramce.
Piastunki jeszcze tydzień temu znajdowały się na szczycie tabeli, ale porażka 1:3 z Legią Warszawa - z którą rozprawia się niemal każdy zagraniczny rywal - zrzuciła ekipę z Gliwic tuż za Jagiellonię, czyli lokatę numer trzy.
Wyjściowy skład Jagi? Wciąż zagadka
Ponieważ Duma Podlasia zakończyła swą przygodę w Lidze Europy, wydawać by się mogło, że Ireneusz Mamrot na domowy bój z Piastem pośle najsilniejszą możliwą jedenastkę. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Ponieważ białostoczanie mają za sobą wyczerpujący mecz w Gandawie i długą podróż, a przeprowadzanie kilku roszad na spotkania ligowe do tej pory przynosiło dobre efekty, trener wicemistrzów Polski również i tym razem może jeszcze trochę namieszać przy ustalaniu wyjściowego składu.
Czy tak się jednak stanie przekonamy się w niedzielę. Początek rywalizacji z Piastem o godz. 18.00. Bój poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy.
rafal.zuk@bialystokonline.pl