11 kwietnia we wsi Czechowizna w powiecie monieckim spłonął dom. Do całego nieszczęścia przyczyniła się awaria instalacji elektrycznej. Ogień pojawił się w nocy, ale na szczęście przebywającym w budynku 3 osobom (mężczyźnie i kobiecie z dzieckiem) nic się nie stało (zobacz więcej: Pożar domu. Mieszkańcy nałykali się strachu i dymu).
W domu tym mieszkał Maciek – podopieczny Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", który wraz z mamą został feralnej nocy przewieziony do szpitala z lekkimi objawami podtrucia dymem. Niestety nie byli ubezpieczeni i stracili cały swój dobytek. Aktualnie mieszkają w Domu Samotnej Matki. Aby mogli wrócić do siebie – budynek ten musi mieć wymieniony dach. Trzeba też położyć nowe podłogi. Brakuje mebli i wszystkich podstawowych sprzętów np. lodówki, kuchenki itp.
Sytuacja jest o tyle ciężka, że Maciek od urodził się jako wcześniak w 28. tygodniu ciąży w zamartwicy wewnątrzmacicznej. Otrzymał zaledwie 2 punkty w skali Apgar. Długo walczył o życie, ale na szczęście się udało. Niestety chłopiec nie słyszy, jest alergikiem, ma skoliozę, szmery nad sercem, autyzm, mieszane bóle głowy ze współistnieniem komponentów naczyniowych i napięciowych, małogłowie, niskorosłość, klinodaktylię 5 palców, cechy dysmorficzne, zaburzenia SI. Ostatnio zdiagnozowano u niego jaskrę młodzieńczą w obu oczach. Już sama opieka nad nim jest dość kosztowna, dlatego powinien mieć zapewnione godziwe warunki, by ułatwić mu i tak dość ciężkie życie.
Pomóc może każdy – finansowo i rzeczowo. Osoby, które chcą przelać chociażby niewielkie kwoty powinni to zrobić na stronie: Dzieciom.pl. Ci, którzy chcieliby podarować rodzinie jakieś przedmioty mogą w tej sprawie kontaktować się dzwoniąc pod numer mamy Maćka: 733 341 571.
justyna.f@bialystokonline.pl