Białostocki urząd statystyczny przedstawił opracowanie poświęcone sytuacji społeczno-gospodarczej stolicy Podlasia w minionym roku. Okazuje się, że w tym czasie w mieście zawarto prawie 1600 małżeństw, tj. o 121 (o 8,2%) więcej niż 12 miesięcy wcześniej. Jednocześnie wówczas zostało orzeczonych prawomocnie dokładnie 568 rozwodów, czyli o 108 (o 16,0%) mniej niż w 2015 r. Co ciekawe, w ponad 2/3 przypadków powództwo o rozwód wniosła kobieta.
Są też dane dotyczące urodzeń. W Białymstoku w ubiegłym roku urodziło się ponad 3 tys. dzieci (1630 chłopców i 1551 dziewczynek). Jeżeli porównamy ten wskaźnik z 2015 r., zauważymy wzrost urodzeń o 5,5%.
Ponadto interesujące jest to, że nastoletnie dziewczyny (poniżej 20. roku życia) urodziły 1,4% dzieci, które pojawiły się na świecie w 2016 r. Natomiast prawie 18% noworodków ze wspomnianego okresu to pociechy kobiet mających 35 lat i więcej. Poza tym najwyższy współczynnik płodności (urodzenia żywe na 1000 kobiet w danej grupie wiekowej) zaobserwowano wśród pań w wieku 25–29 lat i 30–34 lata. Zaś współczynnik dzietności osiągnął wartość 1,29. Przy czym warto wiedzieć, że najkorzystniejszy dla sytuacji demograficznej jest poziom 2,1–2,15. Wówczas mamy gwarancję prostej zastępowalności pokoleń.
Z drugiej strony w ciągu całego ubiegłego roku zmarło dokładnie 2430 osób, z tego 1193 mężczyzn i 1237 kobiet. Oznacza to spadek liczby zgonów (o 46, tj. o 1,9%) w zestawieniu z 2015 r.
dorota.marianska@bialystokonline.pl