"Mała Pasja" od jutra na scenie off

2009.02.02 00:00
To opowieść o pierwszym udomowionym psie, który towarzysząc Jezusowi stał się najwierniejszym przyjacielem człowieka. Snuje ją stary, biedny włóczęga ciągnący wóz z całym swoim dobytkiem.

Premiera "Małej Pasji, czyli historii o psie Pana Jezusa" jutro w Teatrze Dramatycznym o godz. 19. To kolejny spektakl na scenie off. Zrealizowali go Paulina Karczewska i Mateusz Tymura, studenci białostockiej Akademii Teatralnej. Opiekę artystyczną nad przedsięwzięciem sprawował Andrzej Beya-Zaborski. - Na trzecim roku studiów zaliczaliśmy egzamin z przedmiotu lalka. Gdy przygotowywaliśmy słuchowisko radiowe, przez przypadek trafiliśmy na fragment "Chłopów". Powieść Reymonta zainspirowała nas do stworzenia spektaklu - opowiada Mateusz Tymura.

Przedstawienie powstało kilka miesięcy temu, ale aktorzy postanowili przedłużyć jego życie i wyjść z nim do szerszej publiczności. - Teatr szkolny nie funkcjonuje jako w pełni otwarta scena. A my mieliśmy potrzebę uratowania czegoś swojego. Złożyliśmy podanie o stypendium do prezydenta miasta, który rozpatrzył je pozytywnie. Dzięki wsparciu mogliśmy trochę przebudować wóz, by dało się go przenosić.

Znajdują się na nim przedziwne przedmioty, które wprawia w ruch niewidoczna dla widza Paulina Karczewska. Mateusz nazywa ją "duszą wozu". Zdradza również, że elementów scenografii poszukiwali w opuszczonych białostockich chatach. - Drzwiczki od pieca, stare deski - to wszystko bardzo nam się przydało. W spektaklu chcieliśmy zawrzeć szacunek do tego, co przeszłe, co się zmienia - podkreśla młody artysta. - Na wozie wędrowny dziad, którego gram ma wszystko, co posiada, ogromną zbieraninę. To jednak dużo więcej niż tylko wóz śmieciarza. Wóz jest pewną bryłą, przypomina nawet ptaka - mówi Tymura.

Kolejne spektakle w środę i czwartek, 4 i 5 lutego. Potem aktorzy planują wyruszyć do jednej z bukowińskich wiosek w Rumunii. Swoje przedstawienie chcą pokazać dzieciom mieszkających tam Polaków. - Mamy jednak problem z transportem. Potrzebujemy dobrego kierowcy z dobrym samochodem, który miałby hak - apeluje Mateusz Tymura. - Całą scenografię chcemy zapakować do przyczepki. Wyjazd planujemy od 10 do 16 lutego.

Po powrocie ponownie staną na deskach Węgierki. "Małą Pasję" będzie można zobaczyć jeszcze 19, 20, 24 i 25 lutego.

Dalsze plany? - Być może uda się wystąpić na festiwalu teatralnym "Walizka" w Łomży. Trwają również rozmowy w sprawie naszego udziału w Zamojskim Lecie Filmowym i Festiwalu Animacji Teatralnej i Filmowej w Rabce - zdradza Mateusz Tymura.

andy

1774 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39