"Na bagna" to krótki utwór o wywózkach migrantów, jakie odbywają się na granicy polsko-białoruskiej.
W tekście oraz teledysku do utworu autor wskazuje na podobieństwa pomiędzy mechanizmami zła opisanymi w powieści "Władca Much" oraz sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.
Będący swego rodzaju kolażem teledysk "Na bagna" projektu poto&aby opowiada w skrócie o wywózkach zwanych push-backami, ale pojawiają się w nim także elementy wzięte wprost z książki "Władca Much" Williama Goldinga. Zawiera tym samym sugestię, że strefa objęta stanem wyjątkowym stała się odrębnym terytorium, na którym przestały obowiązywać reguły tworzące cywilizację, tak jak stało się to na powieściowej wyspie. Stąd w teledysku mrok i nieprzenikniony gąszcz lasu, budzący strach zwierz, zagubione dziecko, człowiek w masce dającej poczucie przewagi nad ofiarą oraz sam Władca Much, czyli gnijąca głowa zabitej świni symbolizująca drzemiące w człowieku zło i stopniowy rozpad moralny będący efektem odcięcia od dotychczasowych zachowań i norm społecznych. I tak jak na wyspie zdziczenie grupy małych rozbitków doprowadziło do zbrodni, tak w zakazanej strefie przygranicznej wydane rozkazy doprowadziły do nakręcenia spirali systemowej przemocy, której przykłady zostały już opisane w licznych relacjach prasowych oraz raportach organizacji pozarządowych. Ten dramat nadal trwa.
W cieniu horroru rosyjskiej inwazji na Ukrainę bezbronni ludzie są wciąż wypychani przez polskie służby do państwa wspierającego wojenną agresję. "Na bagna" jest protestem przeciwko nieludzkiemu traktowaniu osób, które wpadły w pułapkę zastawioną przez dyktaturę Łukaszenki.
Autorem utworu oraz teledysku jest pochodzący z Podlasia Przemysław Tymiński, publikujący swoją muzykę jako poto&aby. Do współpracy zaprosił Grzegorza Białowarczuka znanego z takich zespołów jak April, Oreiro, Złodzieje Rowerów oraz Poison Heart (obecnie), który zaaranżował i wykonał linie melodii zagranych na gitarze elektrycznej i basie oraz służył dobrą radą podczas produkcji.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl