Wszystko wskazuje na to, że przygoda Fiodora Cernycha w białostockiej Jagiellonii powoli dobiega końca. Zawodnik ten już latem chciał zmienić otoczenie, ale wtedy zagraniczne transfery nie doszły do skutku. Teraz może być inaczej, gdyż Litwinowi w czerwcu 2018 r. kończy się kontrakt i już z początkiem stycznia piłkarz będzie mógł rozmawiać z innymi klubami. Choć skrzydłowy – w porównaniu z poprzednim sezonem – nieco spuścił z tonu, to wciąż jest na rynku, zwłaszcza tym polskim, bardzo łakomym kąskiem.
Zdaniem "Przeglądu Sportowego" kolejnym pracodawcą Cernycha może być warszawska Legia. Sam zawodnik nie chce na razie komentować doniesień odnośnie swojej przyszłości, aczkolwiek wydaje się, że białostoczanie nie będą w stanie sprostać wymaganiom finansowym gracza, który niedawno po raz drugi z rzędu wybrany został najlepszym litewskim piłkarzem.
Istnieje też szansa, że 26-letni pomocnik – mimo podpisania kontraktu z nowym klubem – dokończy sezon w barwach Jagiellonii i w nowe miejsce przeniesie się dopiero latem. Tak może się stać, jeżeli Litwin wybierze kierunek zagraniczny. W przypadku potwierdzenia doniesień o transferze do Legii, dalsza gra tego zawodnika w ekipie Dumy Podlasia nie miałaby sensu, gdyż "Fiedzia" z miejsca stałby się wrogiem numer jeden białostockich kibiców.
rafal.zuk@bialystokonline.pl