Polacy są ludźmi wyjątkowo pomysłowymi. Jeżeli gdzieś jest luka lub błąd, to mieszkaniec kraju nad Wisłą natychmiast to wyłapie i wykorzysta. Tak też było z przepisem, który nakazywał funkcjonariuszom policji zatrzymanie prawa jazdy na 3 miesiące dla kierowcy, który w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Do tej pory kierujący mógł nie stracić dokumentu upoważniającego do poruszania się autem, jeśli... powiedział policjantowi, że takowego przy sobie nie posiada. Oznaczało to dodatkowy mandat, ale chroniło przed utratą prawa jazdy.
Nowela do ustawy o kierujących pojazdami – która działa od 1 stycznia – pozwala temu zapobiec. Od teraz, nawet jeśli funkcjonariusz fizycznie nie zabierze piratowi drogowego prawa jazdy, to będzie mógł to zrobić starosta, który – wszczynając odpowiednie postępowanie – dostanie możliwość ukarania kierowcy odebraniem dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem.
Kolejną nowością w upoważnieniach starosty jest możliwość wystawienia – na podstawie odpisu wyroku sądowego – decyzji o skierowaniu kierowcy, który został zatrzymany podczas jazdy pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie jak alkohol, na odpowiedni kurs reedukacyjny. Sprecyzowano także rodzaje pojazdów, którymi osoba z zatrzymanym prawem jazdy nie może kierować. Są to wszelkiego rodzaju pojazdy silnikowe.
Ostatnim zapisem ustawy jest przeniesienie uruchomienia Systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK 2.0) z 1 stycznia 2017 r. na 4 czerwca 2018 r. Projekt, z którego korzystać będą mogły m.in. starostwa powiatowe, policja oraz Główny Urząd Transportu Drogowego, ma na celu przebudowę i modernizację centralnej ewidencji pojazdów (CEP), centralnej ewidencji kierowców (CEK), a także centralnej ewidencji posiadaczy kart parkingowych (CEPKP).
rafal.zuk@bialystokonline.pl