Spacer nad rzeką sprawia dużo przyjemności, nie tylko latem, ale i zimą. Przebywanie na łonie natury oraz widok kaczek czy łabędzi poprawia nastrój i relaksuje. Nierzadko widzi się rodziców wraz dziećmi dokarmiających wodne ptaki chlebem. Niestety ta forma wspomagania zwierząt przynosi więcej szkody niż korzyści. A nie każdy o tym wie – takie wnioski nasuwają się same, biorąc pod uwagę ilość ludzi, którzy chcąc pomóc kaczkom rzucają im kawałki pieczywa.
Anielskie skrzydło
Anielskie skrzydło to nic innego jak zespół chorobowy charakteryzujący się deformacją ostatniego stawu w skrzydle. Konsekwencją tego jest nienaturalne, prostopadłe do ciała ułożenie lotek, zazwyczaj uniemożliwiające ptakom lot.
Według wiedzy Krzysztofa Deoniziaka, dr biologii z Katedry Zoologii i Genetyki, Uniwersytetu w Białymstoku przyczyną powstawania anielskiego skrzydła jest zła dieta ze zbyt dużym udziałem węglowodanów i białka, a uboga w witaminy D i E, wapń, fosfor czy mangan. Dieta bogata w węglowodany i białko pozwala na szybszy wzrost ciała, co nie daje kościom wystarczająco czasu na skostnienie.
- W tym przypadku ciężar lotek nadwyręża mięśnie i więzadła stawów oraz niedostatecznie zmineralizowane kości, powodując ich nienaturalne ułożenie - tłumaczy dr Krzysztof Deoniziak.
Schorzenie jest najczęściej obserwowane u ptaków wodno-błotnych: kaczek, gęsi czy łabędzi, zarówno u tych udomowionych, jak i dzikich, żyjących na obszarach zurbanizowanych. Anielskie skrzydło było również diagnozowane u hodowlanych papużek falistych, konur oraz ar. Mimo iż najczęściej schorzenie jest obserwowane u ptaków dorosłych, są również przypadki występowania "anielskiego skrzydła" u ptaków młodych.
U młodych osobników szansa na wyleczenie się z niego jest, ale wiąże się z usztywnieniem skrzydła oraz zmianą diety. W przypadku osobników dorosłych, choroba jest nieuleczalna.
"Ekoterrorysta"
Nie każda osoba zdaje sobie sprawę z konsekwencji dokarmiania ptaków chlebem, dlatego niektóre towarzystwa przyrodnicze czy organizacje pozarządowe prowadzą kampanie uświadamiające społeczeństwo o skutkach nieodpowiedniego dokarmiania ptaków. W woj. podlaskim prężnie działa Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, które oprócz materiałów zamieszczanych na ich stronie internetowej i mediach społecznościowych, udziela porad dotyczących dokarmiania ptaków na łamach radia czy telewizji.
Krzysztof Deoniziak przypomina, że pracownicy białostockiego zoo informują odwiedzających o skutkach dokarmiania nie tylko ptaków, ale i innych zwierząt, jednak ludzie są zbyt mocno przyzwyczajeni do rzucania ptakom pieczywa, często nawet starego. Nie podchodzą poważnie do tego problemu, a czasem nawet atakują za zwrócenie im uwagi.
- Parę lat temu byłem świadkiem jak dziadek w naszym zoo rzucał bocianom bułki, a po zwróceniu uwagi, zaczął wyzywać mnie od ekoterrorystów. Spacerując z córkami w pobliżu Białki często widzę rodziny dokarmiające kaczki chlebem. Utrwala to u dzieci przekonanie, że "ptaszki lubią chlebek". Niestety, bez właściwej edukacji i zmiany przyzwyczajeń ciężko będzie zdziałać coś w kwestii dokarmiania ptaków - dodał Krzysztof Deoniziak.
Kaczkomaty
- Nie dokarmiajmy przetworzonym pokarmem. Najbardziej uniwersalnym i najczęściej wybieranym pokarmem jest ziarno słonecznika. Nie może być jednak solone. Poza tym możemy w karmniku zostawiać inne zboża, orzechy, owoce czy warzywa. Pokrojone warzywa jak ziemniaki, buraki czy marchew możemy ugotować na parze i w tej postaci podawać je kaczkom czy łabędziom - podpowiada dr biologii z Katedry Zoologii i Genetyki UwB.
Zaleca też, by zimą przy karmniku powiesić kawałek słoniny. Trzeba jednak uważać na gotowe produkty oferowane przez sklepy zoologiczne - podając ptakom np. kule z ziarnami można przyczynić się nawet do ich śmierci.
- Jestem przeciwnikiem kulek z ziarnem sprzedawanych w siatkach. Widziałem zdjęcia ptaków które zaczepiły się o sieć i nie potrafiły się wyswobodzić, bądź mew, które połykały taką kulę w całości. Można w ten sposób łatwo przyczynić się do śmierci zwierząt, którym chcemy pomóc - mówi Krzysztof Deoniziak.
Specjalista dodaje również, że niektóre miasta w Polsce rozpoczęły montowanie w parkach specjalnych kaczkomatów. Urządzenia te nie tylko udostępniają karmę przyjazną ptakom, ale i posiadają funkcję dozowania zapobiegającą przekarmieniu.
angelika.dorf@bialystokonline.pl