W piątek (24.04) rano prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zapowiedział na Twitterze, że skieruje zawiadomienie do prokuratury dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu danych osobowych wyborców. Po południu obszerne wyjaśnienie w tej sprawie pojawiło się na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Nie ma jeszcze ustawy
Chodzi o wysłany przez Pocztę Polską, przez nikogo niepodpisany, e-mail z wnioskiem o przekazanie danych ze spisu wyborców. Jako podstawę prawną podano w nim art. 99 ustawy z 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (chodzi o organizację wyborów prezydenta RP) oraz decyzję Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r.
W wyjaśnieniu magistratu o nieprzekazaniu spisu podkreślono, że decyzja premiera, na którą powołuje się Poczta Polska nie została dołączona do wniosku, nie jest ona także źródłem prawa i nie może być podstawą udostępnienia danych osobowych zaś ustawa jeszcze nie obowiązuje. (Pisaliśmy o tym więcej tu: Truskolaski kieruje zawiadomienie do prokuratury. Nie przekaże spisu wyborców Poczcie,)
– Żeby spełnić takie żądanie musiałoby ono opierać się na odpowiedniej podstawie prawnej. A stan prawny na dziś jest taki, że to samorządy realizują zadania związane z organizacją wyborów prezydenckich 10 maja – wyjaśnia prezydent Tadeusz Truskolaski. – Aktualnie ani Kodeks Wyborczy ani żadna inna, obowiązująca w Polsce ustawa, nie przewidują udziału Poczty Polskiej w tym procesie. Ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych jest ciągle procedowana, jej "droga legislacyjna" trwa i dopóki się nie zakończy, nie może być podstawą jakichkolwiek działań z naszej strony. Dlatego też złożyłem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Przesłanie spisu grozi odpowiedzialnością karną
Magistrat podkreśla też, że przesłanie spisu wyborców przez internet, w formie niezabezpieczonej (niezaszyfrowanej) stanowi naruszenie zasady poufności oraz zasad bezpieczeństwa określonych w przepisach (m.in. o ochronie danych osobowych). Udostępnienie danych naraża prezydenta Białegostoku na odpowiedzialność karną.
Jednocześnie Urząd Miejski w Białymstoku poinformował, że już wpływają doń od mieszkańców pierwsze wnioski ze sprzeciwem wobec udostępnienia ich danych osobowych Poczcie Polskiej.
Czy to pozbawienie prawa do głosowania?
W międzyczasie, pojawiły się też i głosy osób, które żądają od prezydenta miasta udostępnienia spisu wyborców Poczcie Polskiej. Np. po naszym artykule na ten temat list do Tadeusza Truskolaskiego wystosowała oburzona białostoczanka.
Bożena Rejzner, która, jak podkreśla, występuje w imieniu swoim i wielu znajomych, sugeruje, że prezydent nadużywa stanowiska i przekracza uprawnienia służbowe.
Białostoczanka w swoim piśmie pyta prezydenta: "Na jakiej podstawie odbiera Pan moje prawa obywatelskie w postaci głosowania w wyborach powszechnych, w momencie kiedy nie mam ograniczonych ani odebranych praw obywatelskich żadnym wyrokiem, postanowieniem, ani innym dekretem władzy państwowej?" Mieszkanka oburza się i pyta: "Kto dał Panu takie uprawnienia, aby decydować za mnie (i nie tylko) odnośnie wyborów powszechnych?"
24@bialystokonline.pl