Spokój w bramce i pytanie o atak
Poprzedni sezon nie był w wykonaniu Żółto-Czerwonych udany. Szybkie odpadnięcie z Pucharu Polski i tylko 8. miejsce w lidze - czyli najgorsze od kilku lat - to wyczyny, z których w stolicy Podlasia nikt zadowolony być nie może. Nowe rozgrywki znów zaczęły się źle, bo Jaga ponownie pożegnała się z krajowym pucharem po I rundzie, aczkolwiek na razie nie ma powodów do tego, by bić na alarm. Po jednym spotkaniu zwyczajnie w świecie nie można oceniać formy drużyny.
Dopiero pare najbliższych kolejek PKO Ekstraklasy da odpowiedź na to, czy Żółto-Czerwoni są zespołem lepszym niż jeszcze kilka i kilkanaście tygodni temu, czy jednak Jagiellończycy pod wodzą Bogdana Zająca nie zanotowali progresu. Kadrowo Duma Podlasia wygląda solidniej, bo zadbano o wzmocnienie bramki (transfer Steinborsa) i zwiększono rywalizację na środku obrony (transfer Augustyna). Pytanie tylko, co z ofensywnymi formacjami. Do klubu przyszli wprawdzie Maciej Mas, Szymon Sobczak czy Mateusz Wyjadłowski, aczkolwiek można mieć pewne wątpliwości, czy aby na pewno są to zawodnicy, którzy będą w stanie dać drużynie taką jakość, by Jaga mogła walczyć o czołowe lokaty w lidze.
Rywal z potencjałem
Jeżeli chodzi o Wisłę, czyli najbliższego przeciwnika Podlasian, to tam także jest wiele znaków zapytania. Krakowanie cały czas muszą pilnować finansów, a ponadto z Białą Gwiazdą pożegnali się tacy piłkarze, jak Paweł Brożek oraz Marcin Wasilewski. Ekipę z Małopolski opuścił także Vukan Savicević.
W miejsce wymienionych graczy przyszło kilku nowych zawodników, w dużej mierze są to piłkarze zagraniczni. Czy okażą się oni wzmocnieniami, o tym przekonamy się dopiero za kilka tygodni, aczkolwiek na papierze Wisła wygląda nieco lepiej niż w rozgrywkach 2019/2020.
Uszczęśliwić kibiców
Poniedziałkowe spotkanie, które stoczone zostanie na stadionie przy ul. Słonecznej o godz. 18.00, poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. W ubiegłym sezonie arbiter ten gwizdał domowy pojedynek Jagi z Białą Gwiazdą. Wtedy Żółto-Czerwoni zwyciężyli 3:2. Nie mamy nic przeciwko, by i teraz Jagiellończycy wygrali po meczu pełnym goli i interesujących akcji. Drużyna tego potrzebuje. Kibice także, bowiem w ostatnim czasie fani Dumy Podlasia nie mieli zbyt wielu powodów do radości.
rafal.zuk@bialystokonline.pl