Stadion Wisły twierdzą nie jest
W niedzielę (7.02), na obiekcie przy ul. Reymonta, spotkają się ze sobą drużyny, które po inauguracji rundy wiosennej są w zupełnie różnych nastrojach. Jaga ligową rywalizację w 2021 r. rozpoczęła od pewnego zwycięstwa nad Lechią, natomiast Biała Gwiazda poległa u siebie z Piastem Gliwice. Na uwagę zasługuje fakt, że podopieczni Petera Hyballi doznali porażki mimo tego, że po 20 minutach starcia prowadzili 3:0. Decydujące 2 trafienia na konto Piastunek, które pozwoliły przeciwnikom zwyciężyć 4:3, padły w ostatnich sekundach pojedynku.
Takie klęski bolą i potrafią podłamać nawet najlepszy zespół, a krakowianom daleko choćby do miana drużyny poprawnej. Oczywiście, Wisła ma w swym składzie kilku znanych i doświadczonych zawodników, ale na razie tacy gracze, jak Błaszczykowski, Sadlok, Burliga czy Felicio Brown Forbes nie robią różnicy na tyle, by klub z Małopolski mógł ruszyć w marsz ku górze tabeli. W tej chwili Biała Gwiazda uwikłana jest w walkę o utrzymanie. Najbliższy rywal Jagi ma zaledwie 2 oczka przewagi nad ostatnim w stawce Podbeskidziem, a największą zmorą Wisły jest z pewnością gra na własnym stadionie. Przy Reymonta zawodnicy z Krakowa w 7 meczach zanotowali aż 6 porażek. To zdecydowanie najgorszy dorobek w całej lidze.
Przy Słonecznej był remis
Duma Podlasia podczas delegacyjnej potyczki z Lechią zachowała czyste konto. Taki wyczyn cieszy, bo podobna sytuacja w obecnych rozgrywkach nie miała miejsca zbyt często.
Niewykluczone, że w Krakowie formacja defensywna białostoczan będzie jeszcze silniejsza. Istnieje bowiem szansa, że po urazie pleców do gry wróci Ivan Runje, a i bardzo prawdopodobne jest to, że na lewej stronie obrony ujrzymy nowy nabytek Jagi, czyli Bojana Nasticia.
Jeżeli dodamy do tego fakt, że w znakomitej formie cały czas jest Jesus Imaz, a na podium klasyfikacji strzelców znajduje się nie tylko Hiszpan, lecz także Jakov Puljić, widzimy, że kibice Dumy Podlasia mają podstawy do tego, by liczyć w Krakowie na komplet punktów.
Niedzielny mecz pomiędzy Wisłą a Jagą, który rozpocznie się o godz. 17.30, poprowadzi Jarosław Przybył, czyli arbiter dla Dumy Podlasia bardzo szczęśliwy. Gdy z gwizdkiem biegał sędzia Przybył, Żółto-Czerwoni zanotowali aż 15 zwycięstw. Dodatkowo 3 mecze zakończyły się remisem, a 7 porażką białostoczan.
W rundzie jesiennej w starciu obu ekip padł wynik 1:1. Gole w tamtym pojedynku strzelali Maciej Makuszewski oraz Jakub Błaszczykowski.
rafal.zuk@bialystokonline.pl