Początek do zapomnienia
Piłkarze Dumy Podlasia zaprezentowali w Gdańsku dwie twarze. Przez pierwsze pół godziny zmagań dali się zepchnąć do głębokiej defensywy i nie oferowali zbyt wiele w ataku. Skończyło się to bramką dla gospodarzy, którą strzelił Artur Sobiech.
- Pierwsze 30 minut nie było w naszym wykonaniu takie, jakiego bym chciał. Wprawdzie stworzyliśmy sobie jedną sytuację, po której uderzał Jesus Imaz, natomiast Lechia była w tym okresie groźniejsza. Dopiero stracona bramka pobudziła nas do tego, aby grać lepiej. W następnym spotkaniu musi to wyglądać inaczej - mówił po meczu z gdańszczanami Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii Białystok.
Mimo początkowych problemów później role się odwróciły. Po zmianie stron to Jaga nacierała, a gospodarze gdzieś zatracili swoją pewność siebie. Z przebiegu spotkania remis wydaje się być jednak sprawiedliwym rezultatem.
- Cieszy mnie druga połowa, jeśli chodzi o liczbę stworzonych sytuacji. Lechia jest zespołem bardzo dobrze zorganizowanym i nie jest łatwo stwarzać sytuacje przeciwko niej, a my potrafiliśmy to zrobić. Patrząc, jaki jest to dla nas teren, na pewno szanujemy ten punkt. Wiadomo, że przed meczem celem były 3 oczka, ale teraz czekają nas 2 spotkania u siebie, w trakcie których ta koncentracja musi być na wysokim poziomie - kontynuował swą wypowiedź szkoleniowiec białostoczan.
"Ogień" w końcu zapłonął
Jednym z największych plusów poniedziałkowego starcia z pewnością jest to, że w końcu przełamał się Ognjen Mudrinski. Serb wykorzystał pressing Jakuba Wójcickiego oraz błąd Filipa Mladenovicia i uderzeniem z pierwszej piłki zdobył swojego pierwszego gola na boiskach PKO Ekstraklasy.
- Cieszy mnie bramka Ognjena, bo ja wiem, ile on pracuje i ile czasu poświęca. Nie trzeba go namawiać do treningu dodatkowego, on sam potrafi przyjść w dniu wolnym. Tak to powinno wyglądać, że zawodnik, który nie gra, daje z siebie jeszcze więcej. Dzisiaj Ognjen zdobył bramkę, która jest bardzo ważna zarówno dla niego, jak i dla nas, bo dała nam punkt. Wierzę w to, że to pomoże mu w następnych spotkaniach - tłumaczył Mamrot.
O tym czy faktycznie tak się stanie i najdroższy nabytek w historii klubu rozpocznie marsz w górę klasyfikacji strzelców, przekonamy się w sobotę (17.08), kiedy to Jagiellonia na własnym terenie podejmie Górnika Zabrze. Początek tego meczu zaplanowany jest na godz. 20.00.
rafal.zuk@bialystokonline.pl