- Jesteśmy firmą inżynierską i choćby dlatego cenimy sobie ten zawód - mówi Bogusław Łącki, prezes białostockiej spółki Automatyka Pomiary Sterowanie SA. - Musi to być natomiast inżynierstwo na najwyższym poziomie. Zdajemy sobie sprawę, że absolwent najlepszej nawet uczelni technicznej musi jeszcze poznać zawód w praktyce i ustawicznie się kształcić. Ważne, by chciał się uczyć i był pasjonatem tego, co robi - jeśli będzie umiał coś stworzyć i to wdrożyć, to zapraszamy. Nie dziwię się, że prestiż tego zawodu rośnie - bo studia inżynierskie są rzeczywiście trudne, ale ta wiedza jest potem przydatna w praktyce - dodaje.
Na inżynierach zależy także producentowi nowoczesnych systemów instalacyjnych, wodnych i grzewczych - spółce KAN z Kleosina. Iwona Chilimoniuk, szef ds. personalnych w firmie KAN przyznaje, że potrzebują inżynierów nie tylko w strukturach pionów technicznych, ale także przy obsłudze klientów, gdzie niezbędna jest również wiedza techniczna.
W ciągu trzech ostatnich lat pozycja inżyniera na liście najbardziej prestiżowych zawodów znacznie się poprawiła. Zawód ten awansował o trzy miejsca - z szóstego na trzecie. Inżynierską profesję ceni 65 proc. Polaków. Z badania dla "Rzeczpospolitej" wynika też, że coraz więcej osób studiuje na kierunkach inżynierskich.