W poniedziałek (20 stycznia), w sercu Białegostoku kilkadziesiąt par zatańczyło poloneza. Punktualnie o godz. 12:00, po wysłuchaniu hejnału miejskiego, uczniowie białostockich szkół ponadpodstawowych ruszyli w tany. Na Rynku Kościuszki można było podziwiać młodych ludzi ubranych w stroje odzwierciedlające charakter szkoły i symbolizujące patronów placówek.
Zgromadzonych na rynku powitał uczeń XI LO Kornel Dolida – odgrywający rolę hetmana Jana Klemensa Branickiego. Towarzyszyła mu Oliwia Matys z XI LO im. Rtm. Witolda Pileckiego - która wcieliła się w postać Izabeli Branickiej z Poniatowskich. To właśnie z nią symboliczny taniec poprowadził prezydent Tadeusz Truskolaski. Zanim to jednak nastąpiło, prezydent zwrócił się do zgromadzonych na białostockim rynku uczniów.
- W waszym życiu piękny, ale też bardzo ważny i trudny okres przygotowywania się do egzaminu dojrzałości. (...) Życzę wam, aby ten okres studniówek był okresem wytchnienia przed pracą, która was czeka. A te majowe dni były dla was okresem spełnienia marzeń, abyście mogli potem dostać się na wymarzoną uczelnię - powiedział Tadeusz Truskolaski.
W miejskiej studniówce udział wzięli uczniowie – po dwie pary z klas maturalnych białostockich szkół ponadpodstawowych. Na koniec wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy.
Studniówka poprzedza rozpoczynające się w maju matury. W balu biorą udział uczniowie klas maturalnych oraz zaproszeni przez nich nauczyciele i rodzice. Wspólna zabawa to symboliczne podziękowanie za trud, włożony w przygotowanie młodzieży do majowego egzaminu.
Zgodnie z tradycją pierwszym tańcem na studniówce jest polonez. Na dworach królów polskich był on elementem ceremoniału. Obecnie tańczony jest na rozpoczęcie balów dla podkreślenia ich uroczystego charakteru.
24@bialystokonline.pl