Głównym powodem strajku jest to, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nadal nie zrealizowało żądań Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ "Solidarność". Związkowcy domagają się dodatkowych pieniędzy dla komend powiatowych i miejskich. Ponadto strażacy domagają się, by w przyszłorocznym projekcie budżetu lub projekcie ustawy modernizacyjnej kwot rewaloryzujących inflację funduszy wynagrodzeń za lata 2008-2014 znalazły się zapisy, które zwiększą rekompensaty za nadgodziny. Obecnie strażacy otrzymają 60 proc. stawki godzinowej, a docelowo ma być 100 proc.
W poniedziałek (29.06) wozy straży pożarnej zostały oflagowane, a na budynkach pojawiły się banery z informacją o akcji protestacyjnej. Na obecnym etapie zwykli mieszkańcy nie powinni odczuć akcji protestacyjnej. Jeżeli nie będzie odzewu, w lipcu strażacy pojawią się w Warszawie.
lukasz.w@bialystokonline.pl