Podopieczni Wojciecha Kobeszki i Jana Pawłowskiego na rywalizację z Zagłębiem Lubin nie udawali się w roli faworytów. To przeciwnicy okupowali bowiem w ligowej tabeli podium, natomiast Jaga kontynuowała serię siedmiu meczów bez zwycięstwa, która zepchnęła białostoczan do strefy spadkowej.
Po starciu z Miedziowymi Żółto-Czerwoni opuścili wprawdzie miejsce zagrożone wypadnięciem z rozgrywek, ale fatalna passa nie dobiegła końca, bowiem w środowym pojedynku padł remis.
Pierwsza odsłona spotkania nie stała na szczególnie wysokim poziomie. Z murawy wiało nudą, dlatego też do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 0:0.
Po zmianie stron widowisko wyraźnie się rozkręciło i to głównie za sprawą Jagiellonii, która stworzyła sobie kilka doskonałych sytuacji do strzelenia gola, ale wykorzystała tylko jedną, kiedy to prostopadłe podanie zagrał Eryk Matus, a Jarosław Kurkiewicz oddał uderzenie, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
W 70. minucie wydawało się, że przyjezdni w końcu odniosą upragnione zwycięstwo, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Błażej Czuban i gospodarze musieli grać w osłabieniu. Przewaga jednego zawodnika nie wpłynęła jednak dobrze na postawę białostoczan, bo już chwilę później Błażeja Niezgodę pokonał Jakub Sypek, odbierając tym samym Jadze bardzo cenne dwa oczka.
W następnej serii zmagań zawodnicy Kobeszki i Pawłowskiego zmierzą się z 14. w tabeli Elaną Toruń.
Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
Bramki: Jakub Sypek 71 - Jarosław Kurkiewicz 53
Jagiellonia: Niezgoda - Pankiewicz, Ozga, Gdowik, Gierach - Matus, Bayer, Struski, Łapiński (86' Frelek) - Chyrchała (62' Twarowski), Kurkiewicz (70' Sakowicz)
rafal.zuk@bialystokonline.pl