A jak tam w białostockich szkołach? Ciasno, co? Eksperymentalna ósma klasa zapchała trochę mury podstawówek, a eksperymentalna trzecia gimnazjum nerwowo zerka na konkurencję w drodze do ulubionych szkół średnich. To bardzo niespokojny rok dla jednych i drugich, bo od pierwszych dni słyszą, jak ciężko będzie.
Z kolei renomowane podlaskie licea i technika też patrzą w przyszłość bez większego uśmiechu, bo upchnąć w jednym budynku dwa roczniki wcale nie będzie łatwo. Dyrektorzy ponoć już dostali darmowe wersje kultowej gry "tetris", w charakterze szkolenia. Uczniowie będą ustawiani wzrostem i kolorem ubrania, warstwowo. Miejsca siedzące w ławkach mają być uzależnione od wyników w nauce a laureaci konkursów przedmiotowych dostaną szatnie przy wejściu.
Upchnąć zdwojone szeregi to jedno, a przyjąć do szkoły to drugie. Nie będzie już wybierania i przebierania w kandydatach. Ma być po pół – trochę tych z gimnazjum i trochę tych z ósmej klasy. Statystycznie na jedno miejsce będzie na pewno nieco mniej, ale nie zazdroszczę komisji rekrutacyjnej takiego trzeciego czy szóstego liceum – kawał ciężkiej roboty i kawał dużego stresu.
Z drugiej strony:
Przy okazji każdego, tak zwanego wyżu demograficznego, podnosi się wrzawa i panika – jak to strasznie trudno będzie się dostać do tych renomowanych placówek i jaki to okropny stres dla młodzieży. Przez całe wieki ludzie kończą jedne szkoły, zaczynają inne, nikomu nie stała się krzywda i nikt nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. No, może jeden z drugim źle spał albo się ręce trzęsły, ot co.
Reform edukacji też już było wiele: płacz i zgrzytanie zębów po otwarciu gimnazjów do dziś odbija się echem w tunelu Nila, jak ktoś się lepiej przysłucha. I wszyscy żyją, gimnazjaliści też w większości wyszli na ludzi a ci, co nie, to mają okazję się teraz pokazać w starciu z nową edycją ósmej klasy SP.
Prawda jest taka, że odkąd Białystok ma prawa miejskie, ciągle ktoś grzebie przy szkołach, przedszkolach, studiach czy maturach. Podwójny rocznik w liceach też przeżyje, a za rok lub dwa będziemy się dziwić jeszcze bardziej wyrafinowanym pomysłom – jestem tego pewien.
Co więc pozostaje? Do boju!
24@bialystokonline.pl