Dużo oczekiwań
- Dziś zarząd województwa podjął uchwałę o powołaniu Damiana Tanajewskiego na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej - poinformował na konferencji prasowej marszałek województwa Mieczysław Baszko.
- Konkurs miał wyłonić takiego dyrektora, któremu stawiało się bardzo dużą liczbę oczekiwań - przypomina Maciej Żywno, wicemarszałek odpowiedzialny za sprawy kultury. - Powołujemy go na 5 sezonów. Poziom zaufania otrzymuje od nas ogromny.
Jak podkreślał Żywno, główne oczekiwanie wobec dyrektora to zadowolenie widzów. Opera ma mieć ofertę dla dzieci, widzów dojrzałych oraz dla tych, którzy oczekują edukowania do odbioru kultury.
- Nie chodzi o to, by opera bilansowała się finansowo - to przede wszystkim widz jest ważny, ale chcemy, by dyrektor zadbał o racjonalne funkcjonowanie opery - zaznaczał wicemarszałek.
Dużo pracy
- Przed nami dużo pracy, by ugruntować pozycję Opery i Filharmonii Podlaskiej na rynku krajowym i zagranicznym - mówił tuż po otrzymaniu umowy od marszałka województwa Damian Tanajewski.
Nowy dyrektor ma zamiar zachować główną linię programową OiFP. Planuje klasyczne produkcje operowe i operetkowe - w tym roku "Carmen", a w przyszłym "Zemstę nietoperza". Oprócz tego będą powstawały musicale. Działalność filharmoniczna pozostanie na obecnym poziomie (dyrektor chciałby, by koncerty nadal odbywały się w budynku przy ul. Podleśnej). Poszerzona zostanie natomiast działalność edukacyjna.
W ramach Europejskiego Centrum Sztuki placówka ma szeroko współpracować ze ścianą wschodnią (w tej chwili trwają rozmowy nt. wymiany orkiestr z filharmonią z Mińska), ale też Skandynawią i Europą Zachodnią. W przyszłym roku odbędzie się w Białymstoku VI Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów.
Priorytetem dla Tanajewskiego jest teraz powołanie rady artystycznej Opery. Mają tworzyć ją ludzie kultury, ale też np. przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Sprawa powołania dyrektora artystycznego na razie jest w zawieszeniu.
- Na chwilę obecną jest za wcześnie, by określać, kto nim będzie - uważa.
Duży dług
Nowo powołany dyrektor w tej chwili jest spokojny o zadłużenie swojej placówki.
- Do końca 2016 roku jesteśmy zobowiązani, by zamknąć linię debetową do "zera" - tłumaczy i zapewnia, że zdąży przed tym terminem.
Obecnie zadłużenie opery utrzymuje się na poziomie 2 mln zł.
Damian Tanajewski zaczął kierować Operą po Roberto Skolmowskim. Poprzedni dyrektor został odwołany ze stanowiska w sierpniu ubiegłego roku. Powodem było zadłużenie placówki, które w szczytowym momencie sięgnęło 5 mln zł.
ewelina.s@bialystokonline.pl