Żółto-czerwoni będą mieli okazję do rehabilitacji za sobotni pojedynek, przegrany przez Jagę (1:2 przyp. red). Podopieczni trenera Michała Probierza muszą wygrać, ale nie tylko dlatego żeby wywalczyć awans i ewentualnie obronić Puchar Polski. Jagiellonia wiosną gra po prostu słabo. Trzy remisy i porażka nikogo na kolana nie rzuca, a drużyna miała przecież walczyć o mistrzostwo kraju.
Może po prostu za wcześnie rozbudzono nadzieję i kibice w marzeniach zobaczyli już Jagę w Madrycie, Londynie, Lyonie czy Monachium. Póki co rzeczywistość jest taka, że białostoczanie tracą do liderującej Wisły cztery punkty. Po piętach żółto-czerwonym depczą Legia i Lechia.
Sytuacja nie jest jeszcze zła. Stratę można odrobić, ale przydałoby się obronić również puchar. Po pierwsze to cenne trofeum drugi raz z rzędu trafiłoby do białostockiego klubu. A druga sprawa, że Jagiellonia miałaby zapewniony udział w rozgrywkach Ligi Europejskiej.
W jutrzejszym meczu trener Michał Probierz nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Marcina Burkhardta. Reszta zawodników będzie do dyspozycji szkoleniowca.
Natomiast piłkarze Lechii nie wrócili do Gdańska. Po sobotnim spotkaniu zatrzymali się w Księżynie i ćwiczyli na boisku Zespołu Szkół Mechanicznych w Białymstoku. Trener biało-zielonych będzie mógł w tym pojedynku skorzystać z usług Tomasza Dawidowskiego, który nie mógł zagrać w sobotę z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Mecz Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk rozegrany zostanie w środę (16.03) o godzinie 18.30 na Stadionie Miejskim przy ulicy Słonecznej 1.
Pary rewanżowe 1/4 Puchary Polski:
Podbeskidzie Bielsk-Biała - Wisła Kraków 16.03, godz. 20.30
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 16.03, godz. 18.30
Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2 (1:2). Bramki: Bosacki 4 (k), Ślusarski 24 - Kokoszka 35 - awans Lech Poznań
Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0 (1:0). Bramki: Vrdoljak 45, 59 - awans Legia Warszawa