Akcja "Zimowy Ratownik" ruszyła 4 listopada, a jej celem było zapobieganie jak największej liczbie tragedii związanych z zamarznięciem. Funkcjonariusze każdego dnia odwiedzali pustostany, węzły ciepłownicze, klatki schodowe, piwnice oraz inne miejsca, gdzie mogły przebywać osoby bezdomne i potrzebujące pomocy. Informowane były one o miejscach, w których mogą uzyskać pomoc i specjalistyczną opiekę.
Strażnicy starali się nakłonić osoby bezdomne, by w trudnych dla nich miesiącach zimowych zmienili miejsce swojego schronienia na ciepłe i bezpieczne. Niestety – w większości przypadków – odmawiali oni przyjęcia jakiejkolwiek pomocy czy wsparcia.
- W ciągu pięciu miesięcy trwania akcji strażnicy interweniowali ponad 1740 razy w stosunku do osób narażonych na wychłodzenie organizmu, 856 osób przewieziono do izby wytrzeźwień, 31 przewiezionych zostało do ogrzewalni bądź noclegowni, a 50 przekazano załogom pogotowia ratunkowego - poinformowała białostocka straż miejska.
Dzięki akcji "Zimowy Ratownik" udało się uratować przed zamarznięciem wiele osób. To jednak nie tylko zasługa funkcjonariuszy, ale również mieszkańców Białegostoku, którzy często informowali strażników o zagrożonych wychłodzeniem osobach.
24@bialystokonline.pl