Najstarszy w Białymstoku zakład szewski – dziś mieści się przy ulicy Grochowej – powstał już w roku 1930. Założył go Władysław Okułowicz, dziadek obecnego właściciela. Co więc spowodowało, że przez tyle lat pracownia wiedzie prym w swojej branży?
- Podstawą naszej działalności jest najwyższa jakość i to niezależnie od tego, czy klient potrzebuje drobnej naprawy buta, czy też decyduje się na wykonywanie obuwia szytego na miarę. Każdego klienta traktujemy z taką samą uwagą – wyjaśnia właściciel zakładu.
Jakość wynika nie tylko z wieloletniego doświadczenia, znajduje również potwierdzenie w nadanych uprawnieniach mistrzowskich czy licznych odznaczeniach i certyfikatach. Swoistą wizytówką zakładu Okułowicza są materiały stosowane do naprawy, czy wykonania butów. Użycie tych najlepszych, produkowanych przez francuskie firmy, przez jedyną w takim stopniu zmechanizowaną pracownię szewską w mieście, pozwala zadowolić każdego klienta. Mistrz podkreśla, że kilkuzłotowa różnica za naprawę obuwia nie wynika z chęci zysku, ale jest naturalną konsekwencją zastosowania lepszych środków.
Wizytówką zakładu są buty szyte na miarę. Decydując się na nie, mamy pewność, że dostajemy obuwie w pełni dopasowane do naszej stopy, zdrowe i co najważniejsze, znacznie wyższej jakości niż te oferowane przez sklepy. W czym tkwi różnica? Okułowicz wyjaśnia, że wszystkie elementy buta szytego na miarę są w 100 procentach wykonane ze skóry – np. but zbudowany jest z kilkuwarstwowej, skórzanej podeszwy, w przeciwieństwie do produktów dostępnych "od ręki", w których ta część jest zwykle wytworzona z tektury zmielonej ze skórą.
- Oferowane przez nas buty, jakością porównać można do przedwojennych oficerek. Te, jeśli tylko były odpowiednio konserwowane, potrafiły pozostawać w użyciu nawet 50 lat! Tak w rzeczywistości wygląda technika wykonania butów na miarę – podkreśla Okułowicz.
anna.d@bialystokonline.pl