Lex developer w praktyce
6 lat temu - w lutym 2014 roku - ku niezadowoleniu wielu osób, z terenów przemysłowych przy ul. Baranowickiej zniknął wyjątkowy budynek Chłodni Białystok. Do samego momentu rozbiórki bronili go specjaliści od architektury i urbanistyki, którzy podkreślali jego wartość. Nie była ona jednak wystarczająco chroniona, mimo że zdążono ją objąć ochroną konserwatorską. Była jednak uznana za zabytek niewpisany do rejestru zabytków.
Teraz w jej miejscu powstaną prawdopodobnie bloki. Stara się o to firma AT Piskorz i Wspólnicy. Co prawda teren ten, według planu zagospodarowania przestrzennego, jest przeznaczony pod usługi, produkcję i handel, to spółka postanowiła skorzystać z Lex Deweloper, czyli ustawy, która daje możliwość budowania tam, gdzie nie uwzględnia tego plan, chociaż na bardziej rygorystycznych warunkach.
Władze samorządowe mają jednak możliwość, żeby takim zabiegom zapobiegać. Prezydent miasta wystąpił do rady miasta z prośbą o przyjęcie uchwały przeciwko umiejscowieniu w tym miejscu zabudowy mieszkaniowej, jeśli są ku temu przesłanki.
W uzasadnieniu zaznaczono, że: "Z uwagi na prowadzoną w sąsiedztwie planowanej inwestycji aktywność gospodarczą, która zgodnie z ustaleniami planu może być kontynuowana i rozwijana, łączenie różnego charakteru i typu zabudowy oprócz oczywistego konfliktu przestrzennego, może być przyczyną powstawania konfliktów społecznych. Mieszkańcy planowanego zespołu zabudowy mogą sprzeciwiać się możliwości rozwoju działalności gospodarczej w swoim sąsiedztwie, a wręcz w celu polepszenia standardu mieszkania mogą dążyć do wygaszania przedsiębiorczości na działkach sąsiednich".
Zbyt skomplikowana materia
Radni mieli się nad tym pochylić podczas styczniowej sesji, jednak punkt ten został zdjęty z porządku obrad, za czym głosowali przede wszystkim radni Koalicji Obywatelskiej.
- Złożyłem taki wniosek, ponieważ w mojej ocenie jest to nowa ustawa i nowa kompetencja rady miasta. Bardzo ważna, ale też bardzo skomplikowana prawnie. Wniosek do rady miasta wpłynął w ostatnim możliwym terminie, tylko 7 dni przed obradami. To chyba krótki okres, żeby zapoznać się z tak skomplikowaną materią, więc też wymaga od rady pewnego sposobu postępowania – mówił przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym.
Nawet jeśli radni podjęliby przedmiotową uchwałę w lutym, to niestety będzie za późno, ponieważ ustawa określa termin wydania opinii w tej sprawie przez radę miasta. Wówczas każda próba zablokowania inwestycji może zostać storpedowana przez sąd.
Zaznaczymy tylko, że mówimy tu wybudowaniu czterech 4-kondygnacyjnych budynków mieszkalnych wielorodzinnych wraz z garażami podziemnymi oraz zagospodarowaniem terenu i infrastrukturą techniczną na działkach o łącznej powierzchni ponad 15 tys m2... pośrodku strefy przemysłowej.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl