W sobotę (15.01) wieczorem w Białymstoku przy ulicy Barszczańskiej do dwóch mężczyzn i dwóch kobiet wracających od znajomych, podszedł młody chłopak, który pod ich adresem zaczął krzyczeć słowa uznane powszechnie za obraźliwe. Doszło do szarpaniny, po której awanturnik uciekł między bloki.
Czwórka wsiadła do samochodu i chciała już odjechać, gdy młodzieniec wybiegł przed ich auto i ponownie zaczął do nich krzyczeć. W momencie gdy wszyscy wyszli z pojazdu, zza bloku wybiegła grupa około 6 osób, która szarpała się z dwoma mężczyznami.
W wyniku zdarzenia pokrzywdzony 21-latek z urazem głowy został przewieziony do szpitala.
Powiadomiona o zajściu policja zatrzymała pijanego 17-latka, który "zaczepił" przypadkowe cztery osoby. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Młody białostoczanin noc spędził w policyjnym areszcie.
Policja ma ustalić szczegółowe okoliczności zdarzenia oraz pozostałych sprawców pobicia.