W połowie listopada tego roku poznamy koncepcję architektoniczną wraz z aranżacją powierzchni wystawienniczej. Po tym odbędą się konsultacje na jej temat z mieszkańcami. W czerwcu 2012 r. powinien być już gotowy projekt, który będzie można przedstawiać ubiegając się o pozwolenie na budowę. Do końca października przyszłego roku miasto powinno zaś uzyskać samo pozwolenie - tak w skrócie wygląda plan "papierkowych" prac przed przystąpieniem do budowy Muzeum Pamięci Sybiru, które powstanie w magazynie nr 5 na Węglówce.
- Mamy dość czasu, ale jest to ambitny harmonogram - ocenia zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński. Z ramienia miasta podpisał on umowę na wykonanie prac projektowych. Zajmie się nimi znany architekt, Jan Kabac.
- Ta dzisiejsza umowa oznacza, że rozpoczynają się prace projektowe, najbardziej czasochłonna część inwestycji - mówił obecny w trakcie jej podpisanie poseł Robert Tyszkiewicz. Podkreślił jednocześnie, że ma nadzieję na ogólnopolski charakter powstającej u nas placówki.
Jak zdradza Jan Kabac, w nowym muzeum chciałby szczególnie pokazać emocje i przeżycia ludzi, którzy trafiali na Sybir. To one, nie eksponaty - a nie będzie ich wiele - będą niejako tworzyły główną część ekspozycji. Projektant zaznaczył jednocześnie dużą rolę architektury w tworzonej placówce, która jak liczy, będzie nieustanie żywa.
Muzeum Pamięci Sybiru ma szansę działać już w 2014 r. Potrzebne będą jednak do tego środki zewnętrzne np. unijne (już są plany ubiegania się o wpisanie inwestycji na listę projektów kluczowych dla naszego województwa w przyszłej perspektywie finansowej UE). Jeśli ich nie będzie, muzeum na pewno powstanie, ale później.
W tej chwili szacuje się jego koszt na około 30 mln zł. Sama dokumentacja projektowa, na którą dziś podpisano umowę opiewa na blisko 680 tys. zł. 450 tys. zł na ten cel udało się pozyskać z Ministerstwa Kultury. Według posła Tyszkiewicza, resort rozważa dalszy udział we współfinansowaniu inwestycji.