Trener chce widzieć progres
Po fatalnym wejściu w sezon i porażce z Rakowem 0:3 w 2. kolejce zmagań przyszło efektowne zwycięstwo z Puszczą Niepołomice (wygrana 4:1), dzięki czemu atmosfera w białostockiej drużynie wyraźnie się poprawiła. Nie oznacza to jednak, że w ostatnim meczu wszystko Jagiellonii wychodziło. Zwłaszcza w pierwszej połowie Żółto-Czerwoni swoją grą nie przekonywali, dlatego trener Dumy Podlasia ma nadzieję, że jego podopieczni już w najbliższy piątek wykonają kolejny krok w przód, co pozwoli dopisać do swojego konta następne 3 punkty.
- Liczę na to, że w meczu z Widzewem nasza gra będzie lepsza. Nie chcę dopuścić do sytuacji, w której drużyna byłaby uzależniona od jednego zawodnika. Chcę, abyśmy w naszej grze byli powtarzalni na przestrzeni całego sezonu. Z czasem pojawią się kontuzje, kartki, spadki formy i wtedy trzeba być przygotowanym, że wejdzie nowy zawodnik, zrealizuje zadania i sposób gry będzie ten sam. Jeszcze trochę nam brakuje do ideału, ale ciężko do niego dążymy - mówi Adrian Siemieniec, szkoleniowiec Jagiellonii.
W poprzedniej serii zmagań bohaterem Dumy Podlasia został Afimico Pululu, który zaraz po wejściu na murawę zdobył gola i zaliczył asystę. Natychmiast pojawiły się więc spekulacje, że 24-latek może być nowym Gualem.
- Afimico pokazał swój potencjał w ostatnim spotkaniu, ale wprowadzanie zawodnika to wymagający proces. Wiem, że kibice chcą wyniku tu i teraz, ale na wszystko potrzeba czasu. I nie mówię o następnym meczu, a przygotowaniu piłkarza całościowo. Nie widzę sensu w porównywaniu Afimico do Marca Guala. To są zawodnicy o dwóch różnych stylach, które można w różny sposób wykorzystać na boisku. Są zawodnicy, którzy statystycznie gwarantują określoną liczbę bramek. W przypadku Pululu trudno nam powiedzieć, ile on osiągnie, ale i Marc przychodząc do Jagiellonii nie był podstawowym zawodnikiem w swoim poprzednim klubie. Wiem, że kibice wymagają od Afiego bramek, ale ja chcę, aby on dobrze wyglądał na boisku, poprawiał intensywność gry, dał dużo jakości i w tym kierunku podążamy - oznajmia trener Dumy Podlasia.
W batalii 2022/2023 lepsi byli łodzianie
W poprzednim sezonie Żółto-Czerwonym w starciach z Widzewem nie szło najlepiej. Przy Słonecznej białostoczanie przegrali bowiem po golach Bartłomieja Pawłowskiego i Jordiego Sancheza 0:2, a w Łodzi padł remis 1:1 (bramki Kuna i Bidy). Czy teraz to Jagiellończycy będą górą? Trudno powiedzieć. W każdym razie po 2 kolejkach nowych rozgrywek zarówno Duma Podlasia jak i Widzew mają w swoim dorobku po 3 punkty i legitymują się takim samym bilansem bramkowym. Faworyta zbliżającej się potyczki nie jest więc łatwo wskazać.
Piątkowy mecz przy Słonecznej poprowadzi Bartosz Frankowski z Torunia. W roli jego asystentów zaprezentują się Jakub Winkler i Bartosz Kaszyński, a sędzią technicznym będzie Damian Krumplewski. Za system VAR odpowiadać mają z kolei Łukasz Szczech oraz Dawid Golis.
Pierwszy gwizdek arbitra rozbrzmi o godz. 18.00. Ponieważ dla fanów Jagi pojedynki z Widzewem nie są obojętne, można być zatem więcej niż pewnym, że przynajmniej na trybunach będzie ciekawie. A jeżeli dodatkowo i zawodnicy obu drużyn nie zawiodą, to czeka nas sportowe święto, które zapamiętamy na długo.
rafal.zuk@bialystokonline.pl