Aborcyjna nadgorliwość
20 stycznia 2021 r. Prokuraturę Okręgową w Białymstoku zawiadomiono o popełnieniu przestępstwa polegającego na nielegalnym przerywaniu ciąży w styczniu 2021 r. Śledczy na potrzeby postępowania przygotowawczego zażądali od Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku danych oraz dokumentacji medycznej pacjentek, u których dokonano terminacji ciąży po 23 października (czyli po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wg którego usuwanie płodu z powodu jego ciężkich i nieodwracalnych wad jest niezgodne z Konstytucją).
Obszernie o sprawie i pierwszych opiniach pisaliśmy tu: Białostocka prokuratura zbiera dane kobiet dokonujących aborcji. "Efekt mrożący".
Tymczasem w świetle Konstytucji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wchodzą w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, co nastąpiło dopiero 27 stycznia.
Nawet prokuratura Ziobry krytykuje Białystok
Do sprawy oficjalnie odniosła się już Prokuratura Krajowa pełniąca nadzór nad okręgową. Co najważniejsze, oświadczyła, że "białostocka prokuratura błędnie rozpoczęła czynności uznając, że w związku z zawiadomieniem [o popełnieniu przestępstwa złożonym przez Fundację Pro-Prawo do życia - przyp. red.] zachodzi potrzeba sprawdzenia zdarzeń w nim opisanych".
Prokuratura Krajowa podkreśliła, że zawiadomienie o przestępstwie odnosiło się do zdarzeń, sprzed publikacji wyroku TK. Oceniała jednoznacznie: "Działania podjęte przez prokuraturę były niezasadne, gdyż wyrok Trybunału Konstytucyjnego obowiązuje od jego publikacji, a nie od jego wydania".
W swoim oświadczeniu Prokuratura Krajowa poinformowała też, że "zwróciła uwagę Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku na nieprawidłowości w działaniu Prokuratury Okręgowej w Białymstoku".
RPO: kobiety miały prawo do przerwania ciąży
Do sprawy z Białegostoku szybko odniósł się również Rzecznik Praw Obywatelskich. On też potwierdza, że między ogłoszeniem wyroku TK, a jego wejściem w życie kobiety miały pełne prawo do legalnego przerwania ciąży w przypadku wad płodu, a dokonanie w tym czasie przez lekarza zabiegu z uwagi na przesłankę embriopatologiczną nie mogło być przestępstwem. Co więcej, odmówienie w tym czasie aborcji z powołaniem się na utratę mocy obowiązującej przesłanki embriopatologicznej mogło stanowić naruszenie praw pacjentek do świadczeń zdrowotnych.
"Tym samym brak jest podstaw do podejmowania jakichkolwiek czynności, w tym także czynności sprawdzających, mających na celu weryfikację, czy w tym okresie w szpitalu dokonywano aborcji z uwagi na wady płodu" - podsumowuje RPO.
RPO zwrócił się do szefa Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Andrzeja Purymskiego o wyjaśnienia i wskazanie, na jakiej podstawie prokuratura żądała od szpitala przekazania dokumentacji medycznej.
ewelina.s@bialystokonline.pl