- To co mnie najbardziej interesuje, to badania w związku z powstaniem Muzeum Pamięci Sybiru oraz policzenie strat miasta poniesionych w wyniku II wojny światowej - mówi prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
Truskolaski wziął udział w uroczystym podpisaniu porozumienia pomiędzy 4 instytucjami, które będą prowadzić badania naukowe na potrzeby projektowanego przez miasto muzeum.
- To będzie jedna z pierwszych inwestycji realizowanych po roku 2014 - zapewnił prezydent i poinformował, że w tej chwili trwają prace nad projektem tej placówki.
To czym zostanie "wypełnione" Muzeum Pamięci Sybiru to materiały, które przygotują badacze z Muzeum Wojska, Uniwersytetu w Białymstoku, białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej i Archiwum Państwowego. Oprócz badań naukowych wspólnie będą prowadzić działania edukacyjne, wystawiennicze i wydawnicze.
- To co można przebadać na terenie Polski już przebadano. Bez wyjazdów i penetracji archiwów na Wschodzie nie posuniemy naszej wiedzy do przodu - mówi Wojciech Śleszyński, dziekan wydziału Historyczno-Socjologicznego UwB.
Podkreślił, że właśnie jego wydział jest najsilniejszą jednostką UwB (pracuje na nim najwięcej samodzielnych pracowników naukowych) i wielu badaczy podejmuje tematykę wschodnią. Sam Śleszyński kieruje dużym grantem badawczym mającym na celu publikację poloników z archiwów białoruskich. Odnalezione w jego ramach dokumenty, mogą być wykorzystane przez Muzeum Pamięci Sybiru.
Szefowa białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, Barbara Bojaryn zapewniła, że jest w stanie przekazać m.in. dokumenty gromadzone przez śledczych IPN-u. Co ważne, zsyłki to - obok historii podziemia niepodległościowego - główna gałąź badań prowadzonych przez Instytut. Historycy IPN ich wynikami się chętnie podzielą (np. posiadają zeznania 3 tys. świadków zesłań i listę 12,2 tys. nazwisk sybiraków).
Wkładem Archiwum Państwowego w Białymstoku będą badania akt Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, które placówka posiada w swym zasobie.
- Urząd taki działał w kilku punktach województwa białostockiego - mówi dyrektor Archiwum, Marek Kietliński.
Jak dodaje, na podstawie dokumentów wytworzonych przez tę instytucję już powstały opracowania. Archiwum ma bazę około 70 tys. nazwisk i 200-250 tys. wpisów repatriacyjnych (mówiących o pochodzeniu wywiezionych i miejsca zsyłki).
Dyrektor Muzeum Wojska Robert Sadowski zaznaczył, że współpraca czterech instytucji, to nie tylko uzupełniające się badania naukowe i wymiana ich efektów, ale również wspólne ubieganie się o granty. Na razie dokumenty, relacje, artykuły znajdą się na portalu internetowym sybir.com.pl. Platforma ta ruszy do 2014 r. Na jej utworzenie Muzeum Wojska pozyskało z Unii Europejskiej ponad 600 tys. zł.
Muzeum Pamięci Sybiru powstanie w magazynach wojskowych przy ul. Węglowej w 2016 r. Szacuje się, że jego budowa i organizacja pierwszej wystawy może kosztować 33 mln zł. Miasto liczy, że na ten cel pozyska pieniądze w przyszłej, unijnej perspektywie finansowej.
ewelina.s@bialystokonline.pl