6 lutego 2012 r. w Białymstoku 35-latek znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad 8-miesięcznym kotkiem. Zwierzę doznało szeregu obrażeń. Miało m.in. zerwaną skórę z dolnej szczęki, krwiak oka, zwichnięcie mostka oraz kręgosłupa, niedowład kończyn tylnych oraz obrażenia klatki piersiowej. Tego samego dnia lekarz weterynarii powiadomił o złym stanie kotka białostocki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Podejrzenie lekarza wzbudziło tłumaczenie ludzi, w jaki sposób doszło do obrażeń u kota, były to tłumaczenia niewiarygodne, gdyż rozległe i silne obrażenia nie mogły powstać w ten sposób - wspomina Anna Jaroszewicz z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku.
Kociak został wyleczony i w tym samym roku przekazany do adopcji. Obecnie ma nowy dom i nową rodzinę. Zwierzę miało dużo szczęścia, porusza się samodzielnie. Zaś jego oprawca został – w tym tygodniu - skazany nieprawomocnym wyrokiem na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Ma także 5-letni zakaz posiadania zwierząt. Musi również zwrócić koszty leczenia oraz wpłacić nawiązkę na rzecz TOZ w wysokości 4 tys. zł. Poza tym 35-latek został zwolniony z ponoszenia kosztów sądowych.
Co więcej, była to jedyna sprawa dotycząca kota (biorąc pod uwagę postępowania prowadzone przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami), która znalazła swój finał w sądzie.
- W naszych zgłoszeniach sprawy pobitych do tego stopnia kotów jeszcze nie było. Mniejsze incydenty dotyczące kotów są do nas zgłaszane około 14 razy w ciągu roku i najczęściej dotyczą niewłaściwego traktowania kotów wolnożyjących, zamykania okienek, straszenia, przeganiania, a w drastycznych przypadkach trucia, szczucia psami – informuje Jaroszewicz.
Niestety, kiedy mają miejsce takie rzeczy, trudno jest ustalić sprawcę.
- Wiele osób nadal nie toleruje kotów, chociaż to bardzo pożyteczne zwierzęta. Jednak świadomość ich praw wzrasta z roku na rok. Ludzie częściej reagują widząc krzywdę zwierząt – ocenia przedstawicielka TOZ.
Warto pamiętać, że każdy, kto widzi przemoc wobec zwierzęcia, może to anonimowo zgłosić.
dorota.marianska@bialystokonline.pl