111 umarła śmiercią naturalna
Jesienią ubiegłego roku trwały przepychanki między Białymstokiem a Supraślem ws. zapewnienia uzdrowiskowemu miasteczku autobusowych połączeń ze stolicą Podlasia. Oba samorządy nie mogły dojść do porozumienia. Chodziło w dużej mierze - jak to zazwyczaj bywa - o pieniądze. Władze Supraśla chciały, by Białostocka Komunikacja Miejska zapewniła Supraśl, że przez najbliższe 4 lata koszt obsługi linii 111 tam jeżdżącej nie wzrośnie (rocznie Supraśl miał płacić około 1,2 mln zł). Takiego zapewnienia Białystok nie chciał dać. Do tego zmieniały się koncepcje przebiegu linii, np. czy ma dojeżdżać do dworca PKS czy tylko do centrum przesiadkowego Sienkiewicza/Piłsudskiego oraz czy ma zatrzymywać się pod estakadą w Krasnem.
- Sprawa linii 111 umarła śmiercią naturalną - mówił tydzień temu zastępca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za komunikację miejską Zbigniew Nikitorowicz. Dodał też, że widzi, iż lukę świetnie wypełnił PKS.
PKS kupi autobusy specjalnie dla Supraśla
Gmina Supraśl porozumiała się z PKS Nova. Od października przewoźnik zapewnia więcej połączeń z Białegostoku.
Teraz padły kolejne deklaracje dotyczące świadczenia przez PKS przewozów. W ramach współpracy Supraśl otrzymał deklarację, że PKS zakupi trzy nowoczesne autobusy, które obsłużą wyłącznie połączenie Supraśla z Białymstokiem.
Supraski magistrat poinformował, że "nowy, wyodrębniony dla nas tabor to nowoczesne wnętrze, więcej miejsc siedzących, a także pełne przystosowanie dla osób niepełnosprawnych".
Co ważne, znalazł się sposób na kłopotliwy przystanek w Krasnem: "ustalono też, że na przystanku pod estakadą w Krasnem, będzie można przywoływać autobus na żądanie poprzez specjalny sygnalizator na bazie GPS, tak, aby autobusy nie musiały tam zjeżdżać na próżno. Część kursów będzie również wyodrębniona do supraskiej strefy uzdrowiskowej (bezpośrednie okolice szpitala uzdrowiskowego)".
ewelina.s@bialystokonline.pl