Budowane przedłużenie ul. Andersa w stronę Szosy Baranowickiej wchłonie początek ul. 27 Lipca, więc na pozostałym jej odcinku i tak konieczna byłaby zmiana numeracji budynków. Drugi powód to upamiętniona kontrowersyjna data - 27 lipca 1944 r. wkroczyła do Białegostoku Armia Czerwona. Z tych dwóch powodów postanowiono zmienić nazwę najważniejszej ulicy na Wygodzie.
Większość radnych przekonały te argumenty. Byli jednak i tacy, którzy nie wypowiadali się o pomyśle dobrze. Michał Karpowicz (SLD) twierdził, iż takie rozliczanie się z przeszłością go drażni. Mówił, że jeśli chcemy już wszystko zmieniać, to pozbądźmy się też mieszkań czy dyplomów, które otrzymaliśmy w czasach PRL-u.
W ciągu miesiąca ul. 27 Lipca zmieni się w ul. 42. Pułku Piechoty. Taka ulica w Białymstoku już była, ale wchłonęło ją przedłużenie Piastowskiej.
Nowa nazwa to nie tylko zmiana tabliczek, ale również kłopoty dla mieszkańców. Przy odcinku ul. 27 Lipca zameldowanych jest na stałe 395 osób, a na pobyt czasowy - 36. Wszystkie one będą musiały wymienić dokumenty. Dowody osobiste wydawane są za darmo, rada miejska zwolniła też z opłat za nowy dowód rejestracyjny, białostoczanie poniosą jednak koszty 2 zdjęć. Warto dodać, że przy 27 Lipca działa kilka dużych firm i instytucji (m.in. Fadbet, AC, MPO, oddział prewencji policji), które będą musiały zmienić pieczątki itp.
W Białymstoku jest jeszcze wiele ulic, które według historyków powinny doczekać się nowej nazwy. To między innymi te, którym patronują działacze komunistyczni: Dymitr Gaskiewicz, Zygmunt Kościński, Teodor Duracz, Ewelina Sawicka czy Janek Krasicki.
ewelina.s@bialystokonline.pl