Białystok naprawdę biały
Jeżeli mniej zorientowana osoba zostałaby na kilka godzin zamknięta w samochodzie z zawiązanymi oczami, to po wysadzeniu jej w piątkowe południe w okolicach ul. Wiosennej myślałaby, że jest na biegu narciarskim w Zakopanem, w którym zaraz weźmie udział Justyna Kowalczyk. Stolica Podlasia została solidnie zasypana śniegiem, ale nie przeszkodziło to w żaden sposób w rozegraniu imprezy z okazji Dnia Niepodległości.
Wydarzenie odbywające się na stadionie miejskim w Białymstoku rozpoczęło się o godz. 11.00, a niedługo później w bój ruszyli najmłodsi uczestnicy biegowych zmagań tego dnia. Dzieci - niektóre nawet w wieku 3 lat - startowały w biegu krasnoludków (200 m), malucha (300 m), starszaka (400 m) i rodzinnym (200 m) wraz ze swoimi krewnymi. Uśmiech z twarzy młodych zawodników - zafascynowanych miejscem rywalizacji - nie schodził ani na chwilę.
Po startach dzieci przyszedł czas na główne wydarzenia dnia, czyli biegi na dystansie 5 i 10 km. Zimowa aura sprawiła, że większość zawodników zdecydowała się złożyć ciepłe golfy i czapki, a tylko nieliczni odważyli się ruszyć w bój w krótkich spodenkach.
Na każdym kroku można było poczuć, z jakiego powodu wszyscy zebrali się w jednym miejscu. Zagrzewające do walki patriotyczne pieśni na stadionie, umalowane twarze zawodników w biało-czerwone barwy, opaski na ramieniu z narodowymi kolorami, flagi - atmosfera Dnia Niepodległości wyczuwalna była w każdej chwili.
Rekordowa impreza
W tegorocznym 16. Białostockim Biegu Niepodległości wzięło udział prawie 1000 zawodników, co daje wynik ponad dwukrotnie lepszy niż przy poprzedniej edycji zawodów. Oprócz liczby startujących, tym, co sprawia, że impreza była wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, okazała się pogoda.
- W biegu z okazji Dnia Niepodległości startuję od kilku lat, ale jeszcze nigdy nie robiłem tego w takich warunkach. To chyba najbardziej zimowy bieg w historii - mówi Kamil, jeden z uczestników rywalizacji na 10 km.
Przed rozpoczęciem zmagań odbywała się kilkuminutowa rozgrzewka. Na jednej z nich można było spotkać ubranych w wojskowe szaty uczniów Liceum Ogólnokształcącego Służb Mundurowych WSAP, a także bizona, czyli maskotkę Bison Run, który we wrześniu odbył się po raz pierwszy w naszym mieście.
- Samopoczucie jest bardzo dobre, a pogoda wspaniała. Organizacja i atmosfera tak samo. Mój strój wcale mi nie przeszkadza, jest w nim cieplutko - mówi nam Agnieszka, czyli dziewczyna przebrana za rogatego zwierzaka.
Moment startu biegaczy sygnalizowany był wystrzałem z armaty, a trasa przebiegała m.in. ul. Wiosenną, 11 Listopada, a także przez kampus Uniwersytetu w Białymstoku. Bliscy zawodników w trakcie ich zmagań mogli się im przyglądać na trybunach stadionu, gdzie na telebimach pokazywana była relacja live. Chętni mieli też okazję otrzymać autograf od podlaskich olimpijczyków, czyli Wojciecha Nowickiego i Kamili Lićwinko, a także podziwiać eksponaty z Muzeum Wojska w Białymstoku i wystawę "Niezłomna, wyklęta, przywrócona pamięci. Danuta Siedzikówna Inka 1928-1946" przygotowaną przez Instytut Pamięci Narodowej. Na mecie uczestników witały dziewczyny z "Jaga Girls", a na wszystkich startujących - zmęczonych rywalizacją - czekały słodkości w postaci pączków.
- Bardzo mi się podobało. Bieganie w tak pięknej, zimowej atmosferze jest niesamowite, chociaż amatorzy - tacy jak ja - mogli z powodu chłodu mieć na początku problemy z odpowiednim złapaniem oddechu - mówi Kasia, jedna z zawodniczek.
Nie wszystkim jednak śnieżna aura odpowiadała. Zdarzali się też tacy, którzy woleliby mniej niebezpieczne warunki.
- Nie zgodzę się z Kasią, ja bym wolała pogodę jesienną. Mimo że trasa była przygotowana bardzo dobrze, to bywały miejsca, gdzie było dosyć ślisko i łatwo o wywrotkę - dodaje Beata, koleżanka Kasi, która też brała udział w wyścigu.
Wyniki
Rywalizację na 5 km i marsz Nordic-Walking wygrał ze sporą przewagą Łukasz Parszyński reprezentujący KS Podlasie Białystok. Drugi był Wojciech Augustynowicz z białostockiej Juvenii, a trzeci Ukrainiec Anton Chikarev.
Bieg główny, czyli trasę 10 km, najszybciej pokonał Białorusin Wladislaw Pramau, zaś za jego plecami znalazł się Damian Roszko (KS Podlasie Białystok). Najlepszą zawodniczką okazała się zwyciężczyni sprzed roku - Izabela Trzaskalska (AZS UMCS Lublin).
Zawody odbyły się pod patronatem BiałystokOnline.
rafal.zuk@bialystokonline.pl