Wydarzenia miały miejsce w grudniu 2013 roku. Wtedy właśnie policjanci otrzymali sygnał o dziwnie zachowującym się na drodze mercedesie. Auto uczestniczyło w kolizji, po czym odjechało z miejsca wypadku. 48-latek pędził samochodem przez ul. Ciołkowskiego w Białymstoku, kiedy zauważyła go policja. Bogdan B. zatrzymał się do kontroli, po czym próbował przejechać jednego z funkcjonariuszy. Mundurowemu udało się schować do radiowozu. 48-latek wrzucił wtedy wsteczny bieg i na pełnym gazie jechał wprost na drugiego policjanta. Mężczyźnie również udało się odskoczyć, a mercedes uderzył w radiowóz. Wykorzystując chwilową nieobecność mundurowych, Bogdan B. ruszył do ucieczki. Mundurowi wezwali wsparcie. Po policyjnym pościgu udało się w końcu zatrzymać pijanego kierowcę. Mężczyźnie pobrano krew, w której stwierdzono 2,3 promila alkoholu.
Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów - czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego oraz prowadzenia auta pod wpływem alkoholu.
lukasz.w@bialystokonline.pl