Do zdarzenia doszło w lipcu 2023 roku. Wówczas policjanci z komisariatu w Zabłudowie otrzymali zgłoszenie od kobiety, która poinformowała, że jej sąsiad zastrzelił jej kota. Na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze z Białegostoku. W domu wskazanym przez zgłaszającą zastali 52-letniego mężczyznę, który przyznał, że strzelił do kota przebiegającego przez jego posesję. Twierdził, że działał w obawie o bezpieczeństwo swoich zwierząt.
Podczas przeszukania jego domu, policjanci odkryli pod biurkiem w garderobie nielegalnie posiadaną broń gazową oraz amunicję. Jak informował zespół prasowy podlaskiej policji, dodatkowo, w szklarni znaleziono dwie doniczki z krzewami konopi. Na miejscu odnaleziono również ciało zastrzelonego czteromiesięcznego kota, które mężczyzna wyrzucił na śmietnik.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: posiadania broni i amunicji bez zezwolenia, znęcania się nad zwierzęciem poprzez jego zastrzelenie oraz nielegalnej uprawy narkotyków. Prokuratura wnioskowała o karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, jednak obrona oraz oskarżony apelowali o łagodniejszy wyrok.
W lipcu Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał mężczyznę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo, został on zobowiązany do zapłaty 4 tys. zł na rzecz lokalnego schroniska dla zwierząt oraz 1 tys. zł na cele społeczne. Sprawa jednak nie zakończyła się na tym etapie, ponieważ prokuratura złożyła apelację. Decyzję o ostatecznym rozstrzygnięciu podejmie teraz Sąd Okręgowy w Białymstoku, który zdecyduje, czy wyrok zostanie podtrzymany, czy zmieniony.
24@bialystokonline.pl