W ramach projektu Erasmus+ do Białegostoku przyjechało 43 uczniów i nauczycieli z 5 krajów Europy: Włoch, Holandii, Hiszpanii, Turcji i Węgier, którzy spędzili tu ostatni tydzień. Koordynatorem wydarzenia było IV Liceum Ogólnokształcące.
- Jako główny temat wybraliśmy wykorzystanie technologii komputerowej w nauczaniu języków obcych. Przedpołudniami spędzaliśmy czas w pracowniach komputerowych - młodzież uczyła się pracować na specjalnych programach, powstawały filmiki i inne rzeczy, które potem można wykorzystać do nauki języka obcego. Popołudniami spędzaliśmy czas na zwiedzaniu Białegostoku i województwa, a także na spotkaniach np. z lokalnymi władzami - mówi Joanna Wap, nauczyciel IV LO w Białymstoku.
Wysoko, kolorowo, inaczej
W piątek (7.04) goście odwiedzili urząd marszałkowski, gdzie dowiedzieli się, czym zajmuje się marszałek województwa, a także mogli zabawić się w dziennikarzy podczas specjalnie dla nich przygotowanej konferencji prasowej. Podczas pobytu odwiedzili także m.in. Białowieski Park Narodowy czy Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej, gdzie poznawali polskie wielkanocne tradycje.
- Zobaczyłam, że ludzie tutaj są inni niż w Holandii - mówi Lisa, jedna z uczennic, która przyjechała do Białegostoku. - Inaczej do siebie podchodzą, mają inne jedzenie, zwyczaje. Macie tutaj też dużo wysokich budynków, które są bardzo kolorowe, w przeciwieństwie do Holandii, gdzie budownictwo jest raczej niskie i domy są do siebie bardzo podobne, ale jest dużo zieleni. To ogólnie bardzo interesujące miejsce - pierwszy raz w życiu np. widziałam żubry.
Możliwość spełnienia marzeń
Wizyta w Polsce była zamknięciem 2-letniego projektu, w ramach którego odbyło się łącznie 6 takich wizyt. W jego czasie także uczniowie z IV LO jeździli do krajów partnerskich, gdzie poznawali kulturę i uczyli się nowych rzeczy.
- Dzięki temu projektowi udało mi się spełnić marzenie i polecieć do Hiszpanii - mówi Joanna Hrabis, uczennica IV LO. - Poznałam odmienną kulturę, poznałam wspaniałych ludzi i bardzo się cieszę, że mogłam tam pojechać. Dodatkowo uczyliśmy się tam np. języka przez tworzenie komiksu, co też było ciekawym doświadczeniem.
- Ja uważam, że takie projekty są idealne do poznawania innych krajów. Przez tydzień jesteśmy częścią czyjejś rodziny. Traktują nas jak dzieci lub rodzeństwo. Utrzymuję do tej pory kontakt z przyjacielem, który przyjął mnie w Hiszpanii i myślę, że podobnie będzie z chłopakiem, którego ja gościłem podczas tego tygodnia – dodaje Karol Pogorzelski. - Uczyliśmy się też rzeczy, których w szkole nie poznamy, bo trzeba gnać za materiałem i przygotowywać się do matury, a takie wyjazdy mogą nauczyć dodatkowo czegoś, co się przyda w życiu.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl