Urodził się na Podlasiu, jak sam twierdzi, od zawsze największym zamiłowaniem darzył muzykę. Sam pisze teksty. Nieco tajemniczy, ukrywający się pod pseudonimem "Totylkoczłowiek" stworzył piosenkę "Mia", która opowiada o jego miłości do córki.
- Pomysł na piosenkę rodził się w mojej głowie od dawna i dojrzewał tam. Z racji tego, że moja córka jest dla mnie całym światem, chciałem jej pozostawić coś po sobie, kiedy mnie tu zabraknie. Zawsze będzie mogła wrócić pamięcią do tej piosenki, nawet jak sama już będzie dorosła - mówi artysta.
Pseudonim "Totylkoczłowiek" wziął się z przekonania, że człowiek może popełniać błędy i nie jest doskonały. Zamiast je sobie wytykać czy nawet ubliżać, warto zaakceptować siebie nawzajem.
Wzruszająca piosenka i teledysk ukazuje ogromną miłość ojca do córki. Ponadto łamie ona stereotypy, dotyczące powierzchowności, wyglądu i tego, z kim powszechnie utożsamiamy osobę z tatuażami.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl