Zwiększa się liczba likwidowanych firm jednoosobowych. W pierwszej połowie tego roku do takich zgłoszeń było średnio 17,4 tys. miesięcznie, wcześniej – około 3,5 tys. mniej. O 39% wzrosła też liczba wniosków o zawieszenie działalności. Zdaniem ekspertów powodów takiego stanu rzeczy może być wiele i należy zaliczyć do nich m.in. Polski Ład. Niektórzy specjaliści prognozują nawet, że w drugim półroczu będzie jeszcze gorzej.
- Powyższe dane mogą być niepokojące. Od kilku lat obserwujemy niekorzystne zmiany w otoczeniu prawno-podatkowym dla prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W 2022 roku dodatkowo negatywnie wpływają na sferę biznesu ciągłe zmiany w podatkach, np. Polski Ład i kolejne do niego nowelizacje. Te czynniki mają zły wpływ na funkcjonowanie małych i średnich firm, co może w konsekwencji przyczyniać się do większej liczby zamykanych działalności gospodarczych - komentuje doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.
Najwięcej likwidacji jest na początku roku
Najwięcej wniosków o likwidację w tym roku wpłynęło w styczniu – 27 361, sporo było ich też w marcu – 18 083, a najmniej w czerwcu – 12 542. Dla porównania w pierwszej połowie 2021 r. najwięcej zgłoszeń było w styczniu – 16 412, a najmniej w maju - 12 386.
- Wpływ na statystyki mają nowe obciążenia podatkowe, nałożone Polskim Ładem. Do tego dochodzą m.in. takie kwestie, jak wzrost cen energii oraz stóp procentowych. Wielu przedsiębiorców w obecnych warunkach makroekonomicznych rezygnuje z prowadzenia firm, gdyż nie są w stanie wypracować dodatnich wyników finansowych – stwierdza doradca restrukturyzacyjny i radca prawny Łukasz Goszczyński.
Biuro prasowe MriT podaje, że początek oraz koniec roku są zawsze okresem, w których zachodzi sporo zmian w firmach, wówczas zapada też najwięcej decyzji o wznowieniu, zawieszeniu lub zamknięciu biznesu. Właściciele działalności podsumowują wówczas roczne wyniki finansowe swoich firm i weryfikują ich opłacalność.
– W drugiej połowie roku możemy się spodziewać zwiększenia liczby zamykanych firm. W mojej ocenie, przyczynią się do tego takie problemy, jak wysoka inflacja, wojna w Ukrainie oraz kolejne zamiany w podatkach wprowadzone w połowie roku. Niewielkie biznesy będą mniej konkurencyjne w stosunku do swoich większych odpowiedników – zaznacza Natalia Stoch-Mika.
Zdaniem ekspertów Polacy już nauczyli się radzić sobie z popandemiczną rzeczywistością. Obecnie duży wpływ na prowadzenie firm będzie miał kryzys gospodarczy, który dodatkowo jest zależy od wojny w Ukrainie i wpływa na cenę surowców energetycznych. Badania dowodzą również, że małe i średnie firmy bardzo boją się zmian prawnych, których jest obecnie naprawdę sporo. Przedsiębiorcy często czują się zagubieni wśród skomplikowanych, nowych regulacji i wielokrotnie wolą zrezygnować z biznesu.
justyna.f@bialystokonline.pl