- Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, w której Jagiellonia była po prostu bezradna. Nie potrafiła zagrać pressingiem, choć w niektórych momentach próbowała. Rywale nie stworzyli praktycznie żadnej sytuacji w pierwszej połowie, pomimo to byłem strasznie zły, z powodu gola kontaktowego strzelonego przez gospodarzy. Ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej, gdybyśmy prowadzili do przerwy dwiema bramkami, a tracąc ją, pozwoliliśmy, by Jagiellonia w drugiej połowie weszła w mecz i kosztowało to nas wiele więcej wysiłku, niż gdybyśmy prowadzili do przerwy 2:0 - powiedział trener Legii Warszawa Jan Urban.
- Wygrała dzisiaj lepsza drużyna, jednak trudno myśleć o lepszym wyniku w meczu z Legią, gdy wręcz sami sobie strzelamy dwie bramki. Nie był to nasz dzień, co widać było na boisku. Jestem zły na siebie i na drużynę, bo nie zaprezentowaliśmy maksimum swoich umiejętności, a Legia to wykorzystała. O wyniku zadecydowały proste błędy i umiejętności, które niewątpliwie posiadała drużyna przyjezdna. Może to slogan, ale na pewno wyciągniemy wnioski, bo za parę dni kolejny ważny mecz. Cieszę się z bramki Janka Pawłowskiego, który ładnie wszedł do drużyny, bo to jeden z niewielu pozytywów tego spotkania - opisał mecz trener Jagiellonii Białystok Piotr Stokowiec.
cezary.m@bialystokonline.pl