Beksiński - nazwisko znane i rozpoznawalne. To artysta totalny. Był fotografikiem, malarzem i grafikiem komputerowym. Urodził się w Sanoku w 1929 r., zmarł tragicznie w Warszawie w 2005 r. Studiował architekturę na Politechnice Krakowskiej.
Po ukończeniu studiów musiał odbyć kilkuletni nakaz pracy, mieszkając w Rzeszowie i Krakowie.
W 1955 r. powrócił do Sanoka, pracując jako projektant w Sanockiej Fabryce Autobusów. Na początku lat 50-tych XX w. rozpoczyna działalność artystyczną, na początku jako fotografik, wystawiając swoje prace na kilku wystawach, m. in. w: Gliwicach, Warszawie i Poznaniu. Nieco później daje się poznać jako rzeźbiarz, grafik i malarz, zyskując uznanie i sławę, wykraczające daleko poza Polskę. Od 1994 r. jako jeden z pierwszych artystów w naszym kraju, tworzy fotomontaże komputerowe.
Zdzisław Beksiński to postać niemal kultowa. W jego pracach dominują motywy katastroficzne, apokaliptyczne wizje. Twórczość Beksińskiego dla wielu kojarzy się z mrokiem i dziwnymi stworami. Beksiński nigdy nie narzucał interpretacji swoich dzieł.
W moim przypadku malowanie obrazów nie wynika ze społecznego posłannictwa lecz z potrzeby ducha. Jest to rodzaj psychicznego skrzywienia, z którym się urodziłem - mówił Beksiński.
Prace Beksińskiego ukazują inne światy, oniryczne, jakby z nocnych koszmarów. Są mocne i wieloznaczne. Życie artysty było naznaczone pewnym tragizmem. Dość wcześnie zmarła jego żona, syn - znany dziennikarz Tomasz Beksiński popełnił samobójstwo, a sam Zdzisław został zamordowany w swoim mieszkaniu w Warszawie.
Zdaję sobie sprawę z nicości wszelkich naszych poczynań i myśli w stosunku do ogromu wszechświata. I jak tak myślę, staram się przynajmniej znaleźć jakąś pociechę w tym, że to wszystko jest i tak bez znaczenia. Bo już teraz jest tak, jakby mnie w ogóle nie było - to słowa artysty.
Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek (11.02), o godz. 18:00 w białostockim Ratuszu. Fotografie składające się na wystawę pochodzą ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku. Jest ich 62, z czego 50 to fotografie czarno-białe, z wczesnego okresu twórczości, czyli lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX w., a pozostałe 12 to komputerowe fotomontaże, z ok. dziesięciu ostatnich lat twórczości artysty.
Wystawę można będzie oglądać od wtorku do niedzieli w godz. 10 – 17. Przerwa techniczna w celu dezynfekcji sal wystawienniczych w godz. 13.45 - 14.15.
Ekspozycja potrwa do 18 kwietnia.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl