Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że Kazimierz D. stosował przemoc wobec bliskich, ale nie znalazł potwierdzenia tezy o molestowaniu wysuwanej przez prokuratora. Zebrane w sprawie dowody pozwoliły jednak na zakwalifikowanie zachowania mężczyzny jako gwałt. 61-latek usłyszał wyrok na 3 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna nie może też zbliżać się do wnucząt swojej siostry na odległości 200 m do momentu, kiedy nie ukończą one 18 lat.
Cały proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. 61-latek miał molestować czwórkę dzieci: dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Gehenna dzieci trwała przez kilka lat. Jak wyliczyli śledczy, od 2009 roku do połowy 2014 roku. Dopiero, kiedy na policję zgłosiła się matka dzieci, sprawa ujrzała światło dzienne. Kazimierz D. miał dotykać dzieci poniżej 15. roku życia w miejsca intymne, zdejmować im ubrania. 61-latek został oskarżony o dopuszczenie się czynności seksualnych wobec osoby małoletniej. Sprawa rozpoczęła się w Sokółce, ale tamtejszy sąd zdecydował o przekazaniu akt do sądu okręgowego.
Wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku nie jest prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl