- Jeden reprezentant, który miał być pracownikiem biura i jednocześnie naszym łącznikiem, tak naprawdę nie miał szans na praktyczne działanie. Wspólne przedstawicielstwo będzie generowało wyższe koszty, ale będą większe możliwości działania - argumentował utworzenie Domu marszałek Jarosław Dworzański. - Gdybyśmy nie podpisali porozumienia, to głęboko zastanawiałbym się nad sensem i przyszłością biura w takiej formule jak dotychczas - dodał.
Dom Polski Wschodniej to wspólne przedstawicielstwo, jednak każdy region posiadać będzie autonomię. W biurze nastąpi podział zadań, dzięki czemu zarząd zdobędzie większą ilością cennych informacji i będzie mógł podejmować ważne i strategiczne decyzje. Kadencja kierownictwa biura potrwa rok.
Jego siedziba znajdzie się w centrum Brukseli, m.in. w sąsiedztwie polskiego przedstawicielstwa. Co roku z budżetu województwa trzeba będzie przeznaczyć utrzymanie biura do 300 tys. zł.
W latach 1999-2001 województwo podlaskie miało już wspólne przedstawicielstwo - z lubelskim.