W ramach walki z zanieczyszczeniem powietrza władze Białegostoku przygotowały projekt "Modernizacja indywidualnych źródeł energii cieplnej lub elektrycznej w Białymstoku". Miasto planuje wymianę starych pieców na gazowe lub instalację kolektorów słonecznych w 450 domach do 2019 r.
- Na pewno w stosunku do potrzeb jest to niewiele, ale my dopiero po złożonych deklaracjach dowiemy się, jakie jest zainteresowanie programem. Wtedy będziemy reagować – informował, zapowiadając przedsięwzięcie, prezydent Tadeusz Truskolaski. - Można powiedzieć, że jest to pilotaż, ale tylko tyle środków mieliśmy w ramach BOF-u (Białostocki Obszar Funkcjonalny - przyp. red.). Możemy również przeznaczyć środki budżetowe, ale wówczas na trochę innych zasadach. Jest to problem palący, więc na początku będziemy starali się zrobić diagnozę potrzeb. Inaczej zareagujemy, jeżeli to będzie kilka tysięcy wniosków, inaczej, jeśli kilkaset - dodawał.
Okazuje się, że wniosków wpłynęło dokładnie 637. Oznacza to, że nie wszyscy otrzymają pomoc z programu.
- Komisja wyłoni właścicieli domostw, którzy dostaną wsparcie. Największą szansę mają właściciele najstarszych i najbardziej zużytych urządzeń grzewczych zlokalizowanych na terenie Białegostoku. Im większa redukcja przy danej instalacji, tym więcej punktów się otrzymuje. Jeśli okazałoby się, że mają równą liczbą punktów, wchodzą inne kryteria społeczno-ekonomiczne. Pod uwagę będą brane gospodarstwa domowe, które tworzą rodziny wielodzietne, zastępcze, osoby niepełnosprawne lub pobierające świadczenia rodzinne - tłumaczy Anna Janczyło-Morzy, szef Departamentu Ochrony Środowiska UM w Białymstoku.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy wyłonieni zostaną beneficjenci programu, tak samo jak jego wykonawca. Trzeba jednak pamiętać, że miasto ma do rozdysponowania środki na wsparcie wymiany 225 pieców i instalację 225 solarów.
Zobacz też: W sobotę autobusami pojedziemy za darmo. Przez smog
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
