Każdego dnia schroniskowe czworonogi wyglądają z klatek wyczekując osób, które chciałyby je zabrać do domu i otoczyć miłością. Niestety tych ludzi wciąż jest zbyt mało.
Czerwcowe statystyki są dość optymistyczne, szczególnie, że jak niedawno pisaliśmy – schronisko jeszcze przed okresem urlopowym było przepełnione, a psiaki spały nawet w łazience (więcej: Schronisko dla psów jest przepełnione. Nowe bezdomniaki śpią w łazience). Wiele osób w związku z wyjazdami porzucało swoje czworonogi bądź oddawało je właśnie do schroniska. Niektórzy internauci komentowali nawet, iż taki stan rzeczy może być następstwem nietrafionych prezentów komunijnych.
Na szczęście w ubiegłym miesiącu aż 33 osoby postanowiły zabrać czworonogi do siebie.
Niestety do schroniska trafiło ich nieco więcej, bo aż 36. Niektóre psy się zagubiły, oddaliły czy uciekły z domów i również trafiły do placówki. 12 z nich trafiło do swoich domów, ale 24 zwierzaki wciąż tkwią w boksach. Na koniec czerwca w schronisku przebywało 196 bezdomniaków.
Większa ilość adoptowanych psiaków z pewnością jest spowodowana intensywnymi działaniami wolontariuszy i pracowników Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku. Przynajmniej raz w miesiącu są organizowane PSAcery, PSIEbiegi, Herbatka na czterech łapkach, bądź inne spotkania z bezdomnymi czworonogami.
Na początku 2017 roku w Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku przebywało 212 dorosłych psów i 33 szczeniaki. W ciągu całego roku do placówki trafiło 600 dorosłych czworonogów i 186 malutkich. Łącznie więc przewinęło się przez nią aż 1031 zwierząt (więcej: Ponad tysiąc psów przewinęło się przez schronisko. Niektóre wciąż czekają na nowy dom ).
Wolontariusze zachęcają, by odwiedzać schronisko i tu szukać czworonożnego przyjaciela. Każda druga niedziela miesiąca jest niedzielą otwartą - adopcyjną. Schronisko działa wtedy w godz. 10.00-14.00.
justyna.f@bialystokonline.pl